• Dziś /0°
  • Jutro /4°
Wiadomości

Dramatyczny mecz GKK I LO

20 listopada 2011, 20:57
fot. Marcin Szarejko
Tragicznie zagrali gorzowscy koszykarze w spotkaniu drugiej ligi z Księżakiem Łowicz. Gospodarze przegrali bardzo wysoko tracąc aż 124 punkty we własnej hali!
Goście do Gorzowa przyjechali tylko w ośmioosobowym składzie. Powodem takiej liczby graczy były liczne kontuzje w ekipie z Łowicza. Ten fakt chcieli wykorzystać gospodarze i to oni bardzo agresywnie i skutecznie rozpoczęli mecz. Po udanych akcjach Karola Cierzniewskiego i Łukasza Wojciechowskiego po dwóch minutach gry GKK I LO prowadziło 5:2. Później ciężar gry wziął na siebie Tomasz Ejsmont, który swoimi rzutami za trzy punkty i udanymi akcjami podkoszowymi wyprowadził gorzowian na prowadzenie 16:10. Prowadzenie podopiecznych trenera Janusza Wierzbickiego nie trwało zbyt długo, bo na trzy minuty przed końcem pierwszej kwarty łowiczanie prowadzili 21:23. Ostatecznie pierwsze dziesięć minut zakończyło się zwycięstwem gości 30:35. Warto podkreślić, że w pierwszej kwarcie Tomasz Ejsmont miał już na koncie 17 zdobytych punktów.

Drugie dziesięć minut zaczęło się fatalnie dla beniaminka drugiej ligi. Dwie akcje trzypunktowe doprowadziły do prowadzenia Księżaka 30:43. Nasi nie potrafili upilnować gości w obronie. Pozwalali na rzuty zarówno spod kosza jak i z dalekiego dystansu. W drugiej kwarcie znakomitą celnością za trzy punkty popisał się Tomasz Nogalski, który kilkukrotnie "dziurawił" kosz gorzowian. Jakby tego było mało, nasi koszykarze przestali trafiać w ataku i to bardzo szybko przełożyło się na wynik meczu. Nie pomagały czasy brane przez trenera Wierzbickiego, ani rotowanie składem. Na przerwę oba zespoły schodziły przy ogromnym prowadzeniu Księżaka 40:73 i było wiadomo, że goście tego meczu nie wypuszczą.

Po przerwie gra się bardziej wyrównała, a było to spowodowane kontrolowaniem tempa przez gości. Bawili oni się koszykówką i grali na luzie czego przykładem były akcje kończone wsadami z powietrza. Nadal nie było obrony w szeregach gorzowskich, gracze z Łowicza mieli ogromną przestrzeń na obwodzie i skrzętnie z tego korzystali zarówno wspomniany Nogalski, jak i Damian Janiak. Na trzy minuty przed końcem trzeciej kwarty zerwali się koszykarze GKK i zmniejszyli straty do trzydziestu dwóch punktów - 61:93. W końcówcę za trzy trafił jeszcze Łukasz Wojciechowski, jednak odpowiedź była natychmiastowa. Równo z syreną zza linii 6,75 m trafił Maciej Siemiańczuk i już po trzech kwartach na koncie Księżaka było przekroczone 100 punktów.

Ostatnie dziesięć minut to spokojna kontrola gry przez podopiecznych Cezarego Włuczyńskiego. Na parkiecie pojawili się wszyscy gracze wpisani do protokołu po stronie gości i warto podkreślić, że każdy z nich punktował. W obozie gorzowskim rezygnacja, z graczy gorzowskich zeszło powietrze i było widać, że wielu z nich ma po prostu już dosyć tego spotkania. Ostatecznie Księżak Łowicz wygrał zasłużenie w Gorzowie 83:124. Najwięcej punktów dla gospodarzy zdobył Tomasz Ejsmont - 24, natomiast wśród gości najskuteczniejszy był Kacper Kromer - 27. W zakładce Multimedia wypowiedzi obydwu stron.

GKK I LO Gorzów - Księżak Łowicz 83:124 (30:35, 10:38, 26:28, 17:23)

GKK I LO: Ejsmont 24, Wojciechowski 14, Cierzniewski 12, Rogacewicz 11, Pęczek 6, Borowski 5, Suwała 5, Pławucki 4, Czelusta 2, Mańkowski 0 i Owczarek 0

Księżak: Kromer 27, Janiak 25, Nogalski 22, Włuczyński 22, Wojciechowski 16, Siemieńczuk 7, Pawłowski 4 i Szkup 1

Patryk Wawryniuk

Multimedia

  • Janusz Wierzbicki (trener GKK I LO Gorzów)

  • Rafał Wojciechowski (Księżak Łowicz)


Podziel się

Komentarze

Zobacz nową kamerę na żywo z Gorzowa

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości