Pociągi odwołane, opóźnione, brak sensownych połączeń z dużymi miastami i przesiadki na chybił trafił – tak wygląda codzienność pasażerów kolei w Gorzowie. Mieszkańcy od lat skarżą się, że miasto jest komunikacyjnie odcięte od reszty kraju, a temat wykluczenia regularnie wraca na portalu gorzowianin.com.
Tym razem głos zabrał radny Krzysztof Kielec z Prawa i Sprawiedliwości. Złożył interpelację do prezydenta miasta, proponując, aby Gorzów uruchomił autobusy do większych stacji kolejowych takich jak Krzyż, Dobiegniew czy Świebodzin. Z tych miejsc łatwiej złapać pociąg dalekobieżny. Miasto odpowiedziało krótko: nie da się – ani prawnie, ani technicznie.
Radny Krzysztof Kielec zapytał w interpelacji z 21 lipca o możliwość skomunikowania Gorzowa z pobliskimi stacjami kolejowymi, które mają znacznie lepszą ofertę połączeń dalekobieżnych. Wymienił konkretne kierunki: Dobiegniew, Krzyż i Świebodzin.
– Miasto Gorzów ma zdecydowanie najmniej połączeń kolejowych w ruchu dalekobieżnym wśród miast wojewódzkich. Zmiana lokomotyw czy kierunku jazdy na stacjach węzłowych tylko wydłuża podróż. MZK ma potencjał, więc może warto wykorzystać go do uruchomienia autobusów do stacji z lepszą ofertą PKP – tłumaczył Krzysztof Kielec, radny Prawa i Sprawiedliwości.
W odpowiedzi podpisanej przez wiceprezydent Gorzowa Izabelę Piotrowicz, miasto wyjaśnia, że nie ma prawnej możliwości uruchomienia takich połączeń. Zgodnie z ustawą o publicznym transporcie zbiorowym, Gorzów może prowadzić przewozy tylko na terenie miasta i gmin, z którymi ma podpisane porozumienia: Bogdaniec, Lubiszyn, Kłodawa, Santok i Deszczno.
Krzyż, Dobiegniew i Świebodzin nie leżą w żadnej z tych gmin, a więc miasto nie ma podstaw prawnych, by kierować tam autobusy MZK. - Tabor MZK nie nadaje się do takich tras, a pojazdy mają ograniczoną prędkość i brak infrastruktury ładowania. Odległość pomiędzy Gorzowem i Dobiegniewem to 47 km, do krzyża jest 65 km, a do Świebodzina 71 km. Miasto nie planuje podjęcia takiej inicjatywy - komentuje Izabela Piotrowicz, wiceprezydent Gorzowa.
Krzysztof Kielec odpowiedział kolejną interpelacją. Zarzucił miastu brak zrozumienia intencji. Podkreślił, że nie proponował wysyłania typowych autobusów miejskich na trasę do Krzyża. Chciał jedynie sprawdzenia, czy można wykorzystać odpowiedni tabor, jeśli miasto takim dysponuje lub mogłoby go zdobyć.
- Przedstawiona w odpowiedzi hipoteza o wysyłaniu miejskich autobusów na kilkadziesiąt kilometrów jest irracjonalna. Nie o to pytałem. Chodziło o to, czy da się zorganizować jakiekolwiek połączenie autobusowe, które da mieszkańcom dostęp do sensownych połączeń dalekobieżnych - napisał radny Kielec.
W swojej odpowiedzi Kielec wyliczył, że oferta PKP Intercity w Gorzowie jest dalece niesatysfakcjonująca, a regionalne pociągi często są odwoływane lub niezsynchronizowane z przesiadkami. Dodał, że przez to ludzie rezygnują z kolei, a statystyki pokazują, że gorzowski dworzec wypada słabo na tle innych miast tej wielkości.
Radny przypomniał też, że miasto planuje budowę centrum przesiadkowego i nowej linii tramwajowej do dworca, ale to niewiele zmienia, skoro Gorzów nadal jest ofiarą wykluczenia komunikacyjnego.
- Czy tej sytuacji naprawdę nie da się zaradzić żadną inicjatywą lokalną, jeśli nie można liczyć na PKP, województwo czy rząd? - pyta radny.
|
Największe przeboje Pink Floyd na żywo - Koncert Another Pink Floyd i Marek Raduli!
20 grudnia 2025
kup bilet |
|
Tomasz Karolak Stand Up - 50 i co
20 grudnia 2025
kup bilet |
|
TRASA JUBILEUSZOWA (5-LECIE)
24 maja 2026
kup bilet |
|
Kabaret Ani Mru-Mru w najnowszym programie "Mniej więcej"
19 kwietnia 2026
kup bilet |