• Dziś 22°/13°
  • Jutro 23°/13°
Wiadomości

Honorowy Obywatel Gorzowa. Władysław Komarnicki odpowiada na krytykę

1 lipca 2025, 18:55, Anna Kluwak
fot. Łukasz Kulczyński, Urząd Miasta Gorzowa
Senator Władysław Komarnicki odbierze w środę, 2 lipca, tytuł Honorowego Obywatela Gorzowa. Uchwała przeszła głosami większości, ale nie obyło się bez zgrzytów. Przeciwnicy zarzucają mu polityczną grę i przeszłość w PZPR. Komarnicki odpowiada wprost: „Nigdy nikogo nie skrzywdziłem”.

Już w środę 2 lipca senator Władysław Komarnicki zostanie oficjalnie Honorowym Obywatelem Gorzowa. Uroczystość odbędzie się o godz. 13 w teatrze im. Juliusza Osterwy. Jednak nie wszyscy w mieście uważają, że polityk zasłużył na to wyróżnienie. Przeciwnicy wytykają mu przeszłość w PZPR i to, że nadal jest aktywnym politykiem i senatorem. Sam zainteresowany podkreśla "Nigdy nikogo nie skrzywdziłem".

Radni podjęli uchwałę, ale nie wszyscy byli "za"

Rada Miasta Gorzowa przyjęła uchwałę o nadaniu tytułu honorowego obywatela podczas czerwcowej sesji. Ale nie jednogłośnie. Za było 13 radnych, przeciw 5, dwóch się wstrzymało. Radni PiS nie tylko zagłosowali przeciw – złożyli także oficjalną skargę do wojewody. Ich zdaniem nie wypada nagradzać czynnego polityka w czasie, gdy trwa kampania do parlamentu.

Komarnicki: „Miałem odejść z polityki, ale ludzie mnie zatrzymali”

W rozmowie na antenie Radia Gorzów senator Komarnicki po raz pierwszy tak otwarcie odniósł się do krytyki.

– Miałem się wyciszyć i dać sobie spokój z polityką, ale po tym, co ludzie do mnie pisali, jak do mnie dzwonili… Zastanawiam się, czy rzeczywiście odejść. Nie mówię publicznie o tym, komu pomagam, bo tak jestem wychowany. Ale kiedy hospicjum św. Kamila było w dramatycznej sytuacji, to ja przez 10 lat organizowałem wsparcie. Zbieraliśmy po ćwierć miliona złotych na balach charytatywnych - mówił senator Władysław Komarnicki

„Nie mówiłem o tym, bo tak zostałem wychowany”

Senator przypominał, że przez lata wspierał hospicjum św. Kamila, angażował się w pomoc dla dzieci z autyzmem, a także zorganizował zbiórkę 625 tys. zł na leczenie Tomasza Golloba. Dodał, że nigdy nie podpisywał umów śmieciowych, mimo że zatrudniał 400 osób. Jak mówił, wielu byłych pracowników – dziś emerytów – podchodzi do niego na ulicy z podziękowaniami.

„Wszystko powiedziałem publicznie. Nigdy nikogo nie skrzywdziłem”

– W 2010 roku wszystko opowiedziałem publicznie. Nie mam nic do ukrycia. Nie zmieniłem nazwiska, nie uciekam przed odpowiedzialnością. Nigdy nikogo nie skrzywdziłem. A jeśli byłem w partii, to po to, żeby ratować zakład pracy przed katastrofą - mówił w rozmowie z Radiem Gorzów Komarnicki.

Honorowy tytuł mimo sprzeciwu części radnych i mieszkańców

Senator odbierze tytuł w środę 2 lipca. Na uroczystości mają pojawić się przedstawiciele lokalnych organizacji, m.in. hospicjum i stowarzyszeń wspierających dzieci z niepełnosprawnościami.

Czy kontrowersje ucichną po ceremonii? Niekoniecznie. Skarga PiS czeka na rozpatrzenie przez wojewodę. A mieszkańcy Gorzowa nadal są podzieleni w ocenach.

Anna Kluwak

Anna Kluwak

anna.kluwak@gorzowianin.com

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości