​​​Najczęstsze błędy początkujących nauczycieli jogi i jak ich unikać

Za dużo informacji

Skoro zostałeś nauczycielem, to znaczy że joga już zmieniła i nadal zmienia Twoje życie. Jest zatem całkowicie zrozumiałym, że chcesz przekazać to dobro dalej, i to w maksymalnych dawkach. Z tej też przyczyny zwłaszcza nowi nauczyciele mogą zasypywać swoich uczniów informacjami. Opowiadają o historii jogi, wplatają słowa z sanskrytu, tłumaczą funkcjonowanie poszczególnych narządów i układów w ciele i wyjaśniają, dlaczego w tym kontekście wykonywać takie czy inne asany. I to wszystko jest w porządku, ale nadmiar może działać na uczniów przytłaczająco a wręcz demotywująco. Pamiętaj, co jest sednem jogi – to transformacja, która powinna zachodzić w tempie indywidualnym dla każdego kursanta. Staraj się zatem upraszczać komunikaty – prosty, klarowny przekaz buduje zaufanie i skuteczność nauczania. Nauczysz się tego na kursie instruktorskim jogi kundalini, na który można zapisać się tutaj: https://agabera.com/.

Za szybkie tempo zajęć

Wynika poniekąd z tych samych przesłanek, co przeładowanie informacyjne praktyki. Zaplanowałeś, że dziś wykonacie tyle i tyle takich a takich asan, więc gnasz z kolejnymi pozycjami nie zwracając uwagi na to, czego faktycznie potrzebują dziś Twoi uczniowie. Pamiętaj, że każde zajęcia są inne – jednego dnia grupa będzie entuzjastyczna, energiczna i chętna, a już nazajutrz ci sami ludzie mogą czuć się gorzej. Wynika to ze stanu zdrowia, z pogody, z godziny zajęć, z trudności asan – a Twoją rolą jest dostrojenie się do kursantów. Joga to nie cardio – ważniejsze jest głębokie odczuwanie i zintegrowanie doświadczeń, niż wykonanie jakiegoś planu, będącego przecież tylko konstruktem.

To samo dla wszystkich

Żaden z nas nie jest ilustracją z podręcznika anatomii. W każdej grupie – i tej początkującej, i tej zaawansowanej, znajdą się więc tacy kursanci, którzy bez problemu wykonają wszystkie asany i z łatwością nauczą się technik oddechowych, oraz tacy, którym to czy inne zadanie będzie sprawiać większy lub mniejszy problem. Nie wszyscy mamy te same możliwości fizyczne ale też mentalne a szkoła jogi to nie szkoła w takim znaczeniu, do jakiego przywykliśmy – nikt nie powinien czuć się oceniany ani pospieszany. Staraj się wspierać swoich uczniów – wszystkich! Tym, którzy radzą sobie doskonale, proponuj jeszcze bardziej zaawansowane pozycje. Tym, którym idzie gorzej, oferuj pomoc (np. w postaci klocków, pasków czy po prostu modyfikacji pozycji).

Zbyt mała lub zbyt duża spontaniczność

Możliwe że spośród wszystkich problemów nauczycieli jogi właśnie ten jest najtrudniejszy do rozwiązania. Flow w trakcie zajęć to coś, czego trudno się nauczyć – musisz to po prostu poczuć. Joga to nie lekcja matematyki, więc trudno przychodzić na nią z gotowym, sztywnym planem. Z drugiej strony nie warto polegać na samej improwizacji, zwłaszcza jeśli jesteś na początku swojej drogi zawodowej. Przygotuj sobie plan i trzymaj się go, ale uwzględniaj modyfikacje wynikające ze specyfiki danej grupy, jak i każdych konkretnych zajęć.

Brak ugruntowania w swojej własnej praktyce

Wszyscy jesteśmy ludźmi – każdy popełnia błędy, każdy ma swoje chwile zwątpienia i słabe momenty. Również nauczyciel jogi nie musi być ideałem. A jednak wśród wielu błędów, które popełniają instruktorzy, jeden trzeba uznać za niewybaczalny – to brak własnej praktyki. Jeśli joga to coś, czym zajmujesz się tylko podczas zajęć, przez pozostałą część dnia tygodnia nie poświęcając jej uwagi, to niestety nie będziesz dobrym nauczycielem. Joga uczy nas zarówno docenienia siebie, jak i pokory. To ścieżka, którą trzeba iść na co dzień, a nie tylko od tej do tej godziny.

Nie zapominaj także o trzymaniu w ryzach swojego ego. To oczywiste, że cieszysz się z posiadanej wiedzy, ale zajęcia nigdy nie powinny być popisywaniem się przed uczniami. Nie obawiaj się oceny. Nie pilnuj stale tego, czy dobrze wyglądasz i nie martw się tym, co powiedzą kursanci – docenią oni nie Twój nienaganny strój, ale Twoją autentyczność i wsparcie, jakie im okazujesz.