• Dziś /0°
  • Jutro /4°
Wiadomości

Zakończyli pierwszą część sezonu

10 listopada 2011, 18:20
fot. Marcin Szarejko
Piłkarze Stilonu zakończyli pierwszą rundę IV ligi na jedenastej lokacie. Drużyna rozgrywała dobre, ale i też słabsze spotkania. Czy właśnie tego spodziewał się zarząd w tej części sezonu?
Po tym jak Gorzowski Klub Piłkarski ogłosił swój upadek ludzie zastanawiali się czy to koniec piłki nożnej w naszym mieście. Szybko okazało się, że na takie rozwiązanie się nie zapowiada. W grodzie nad Wartą powstał od nowa Klub Sportowy, który po piętnastu latach powrócił do historycznej nazwy Stilon. Prezesem został Mariusz Stanisławski, a wiceprezesami Jacek Ziemecki oraz Leszek Sokołowski.

Włodarze klubu walczyli o wystartowanie do nowego sezonu w rozgrywkach czwartej ligi i udało im się osiągnąć ten cel. Funkcję trenera objął Paweł Wójcik, który wcześniej prowadził zespół Róży Różanki. Pierwsze trzy treningi były otwarte dla wszystkich zainteresowanych grą w zespole. Wyłoniła się grupa czterdziestu osób, z których do ligi przystąpiło dwudziestu jedne.

W połowie sierpnia ponownie przy ulicy Olimpijskiej rozpoczęła się rywalizacja. Szkoda, że nie jak przed rokiem w pierwszej lidze. Tym razem emocji również nie brakowało. Po piętnastu latach drużyna powróciła do historycznej nazwy Stilon i zainaugurowała mocnym akcentem wygrywając dzięki bramce Roberta Kozioły 1:0.

Kolejne spotkania ekipa Stilonu rozgrywała ze zmiennym szczęściem. Drużyna często traciła bramki w końcowych minutach meczów. - Mieliśmy duży problem aby wyłączyć się spod presji, która na nas od samego początku ciążyła. W pewien sposób to paraliżowało ten zespół i stąd wynikały te problemy w końcówkach meczów - skomentował tę przyczynę gorzowski szkoleniowiec.

Przełamanie nastąpiło w siódmej kolejce, gdzie gorzowianie pojechali na spotkanie do Strzelec Krajeńskich. Drużyna Stilonu strzeliła jako pierwsza dwie bramki. Ponownie w końcówce doszło do straty bramki, jednak podopieczni Pawła Wójcika stracili tylko jednego gola. Wszystko wskazywało na to, że z meczu na mecz będzie lepiej. Niestety kolejny pojedynek pokazał, że zespół z Gorzowa czeka jeszcze dużo pracy.

Po porażce z Błękitnymi Lubno przyszedł czas na pojedynek Pucharu Polski na szczeblu okręgowym. Rywalem okazała się drużyna Ilanki Rzepin grająca w trzeciej lidze. Było to ciężkie spotkanie dla gorzowian, który rozstrzygnęło się w doliczonym czasie gry po golu Mateusza Arcimowicza. Ten wynik zapoczątkował dobrą serie niebiesko-białych. W kolejnym spotkaniu piłkarze Stilonu zremisowali z dobrze grającą drużyną Iłowy, a następnie wygrali na własnym boisku z wiceliderem Polonią Słubice.

Po tym pojedynku wydawało się, że wszystko jest już na najlepszej drodze. Gorzowianie w Pucharze Polski trafili na LZS Bobrówko. Jednak to właśnie ekipa grająca w okręgówce zdobyła bramkę w doliczonym czasie gry i zdobyła awans do kolejnej rundy. Kolejne mecze nie układały się po myśli zawodników Stilonu. Przegrana z Piastem w Karninie 1:0, remis na własnym boisku ze Spójnią Ośno Lubuskie 1:1 oraz przegrana 1:0 z ostatnią drużyną w Bytomiu Odrzańskim. Kibice żywiołowo zareagowali na porażkę z Odrą.

Końcówka rundy zapowiadała się napięta. Przed ostatnimi dwoma pojedynkami do treningów powrócił Adrian Wieczorek. Ten zawodnik wniósł wiele do gry zespołu na boisku. - Jak pojawił się na treningu po powrocie zawodnicy pytali "Trenerze czy Adrian będzie grał?" Liczba tych pytań może świadczyć o tym jakie on ma znaczenie dla zespołu - powiedział o powrocie gracza Stilonu Paweł Wójcik.

Spotkanie z Koroną Kożuchów zaczęło się bardzo dobrze. Gorzowianie objęli prowadzenie, które stracili po dwóch bramkach rywali. Końcówkę tego spotkania piłkarze z grodu nad Wartą zagrali jak nigdy. Najpierw odrobili stratę po bramce Roberta Kozioły, następnie po dość kuriozalnym strzale Mieszka Trachimowicza wyszli na prowadzenie. Stilon po trzech słabych spotkaniach ponownie zdobył komplet punktów.

Na ostatnie spotkanie rundy jesiennej ekipa niebiesko-białych pojechała z zamiarem wygranej. Gorzowianie dwukrotnie musieli odrabiać stratę do rywala. Po trafieniu Alana Błajewskiego piłkarze Stilonu doprowadzili do remisu 1:1, następnie po trafieniu Adriana Wieczorka doszli do wyniku 2:2. Ostatecznie po trafieniu kapitana Adama Więckowskiego z rzutu karnego udało się wygrać to spotkanie 2:3.

Dopiero na sam koniec rundy piłkarzom Stilonu udało się wygrać dwa mecze z rzędu. Seria ta może zostać podtrzymana na wiosnę, jednak okaże się to dopiero po rozegraniu spotkania w Skwierzynie. To właśnie w tej miejscowości gorzowianie rozpoczną rundę wiosenną pojedynkiem z Pogonią. Wiadomo już, że gorzowską drużynę nie poprowadzi już Paweł Wójcik. Zarząd klubu zrezygnował z usług obecnego szkoleniowca, a nowego ma ogłosić najprawdopodobniej w połowie grudnia.

Drużyna Stilonu kończyła pięć spotkań z kompletem punktów. W pięciu pojedynkach gorzowianie zremisowali. Niestety pięć meczów zakończyło się sukcesem rywali. Bardzo cieszy wygrana z dobrze dysponowaną Polonią Słubice 1:0, lecz niestety smuci porażka z będącą na ostatnim miejscu Odrą Bytom Odrzański.

- Jeśli chodzi o działania poza sportowe, to osiągnęliśmy to co sobie założyliśmy przed rozpoczęciem sezonu. Od strony sportowej nie chciałbym się wypowiadać. Liczyliśmy na to, że w niektórych meczach nasz gra będzie wyglądała lepiej - podsumował Jacek Ziemecki, wiceprezes Stilonu.

Zespół czeka teraz przerwa zimowa. Przygotowania do rundy wiosennej mają się rozpocząć od stycznia. Kto poprowadzi Stilon w drugiej części sezonu? Jak będzie wyglądała gra gorzowian na wiosnę? Te i inne informacje, na pewno przeczytacie na naszym portalu.

Radosław Siuba

Podziel się

Komentarze

Zobacz nową kamerę na żywo z Gorzowa

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości