• Dziś 19°/9°
  • Jutro 21°/6°
Wiadomości

Słaba druga połowa i kontuzje. Piłkarze ręczni Stali przegrali w Poznaniu

4 maja 2025, 18:05, Paulina Woźny
fot. Marcin Imański, Stal Gorzów
To nie był dzień gorzowskich szczypiornistów. W niedzielę 4 maja w wyjazdowym meczu 24. kolejki Ligi Centralnej drużyna Rajbud Stali Gorzów przegrała z niżej notowanym WKS Grunwald Poznań 38:27. Wynik do przerwy to 17:13, ale w drugiej połowie gospodarze całkowicie przejęli kontrolę.

W niedzielę 4 w ramach 24. kolejki Ligi Centralnej, piłkarze ręczni Rajbud Stali Gorzów zmierzyli się na wyjeździe z drużyną WKS Grunwald Poznań. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 38:27 (17:13).

WKS Grunwald Poznań - Rajbud Stal Gorzów 38:27 (17:13)

Piłkarze ręczni Stali jechali do Poznania z nadzieją na komplet punktów, ale wrócili z wysoką porażką i kolejnymi problemami kadrowymi. Jeszcze w pierwszej połowie kontuzji doznał Igor Drzazgowski, co jeszcze bardziej ograniczyło pole manewru trenera Marka Książkiewicza.

Porażka tak wysoka wzięła się przede wszystkim z tego, że w naszym zespole jest mała ilość zawodników, w związku z tym mało mogę rotować. Po drodze przydarzyły się kontuzje, no i nie ustrzegliśmy się podczas dzisiejszego meczu kontuzji. Igor Drzazgowski doznał kontuzji po 10 minutach gry, został tam sfaulowany i skręcił kostkę - mówił w rozmowie z Radiem Gorzów Marek Książkiewicz, trener Rajbud Stali Gorzów. 

To oznaczało, że Stal musiała grać w okrojonym składzie, co z minuty na minutę odbijało się na tempie i skuteczności. Gorzowianie popełniali coraz więcej błędów, które bez litości wykorzystywali zawodnicy Grunwaldu.

– Nie ustrzegliśmy się bardzo wielu błędów technicznych – zgubiona piłka, złe podanie, podwójne kroki. I tutaj byliśmy karceni bezlitośnie przez zespół z Poznania – dodaje trener Książkiewicz.

Do mniej więcej 20. minuty spotkanie było wyrównane. Jedna bramka w górę, jedna w dół, remis – tak wyglądała gra obu zespołów. Jednak im dalej w mecz, tym gorzej radziła sobie Stal.

– Zawodnicy z Poznania odskoczyli na cztery bramki. Tak się zakończyła pierwsza połowa, a później to się już tylko pogłębiało. Czym dłużej graliśmy, tym mniej sił mieliśmy – mówił w rozmowie z radiem trener Książkiewicz.

W końcówce sytuacja była na tyle trudna, że na parkiet musiał wejść Michał Nieradko, który w ostatnich tygodniach był poza podstawową rotacją.

Do końca sezonu pozostały jeszcze tylko dwie kolejki, a gorzowianie wciąż muszą walczyć o jak najlepsze miejsce w tabeli. Niestety, kolejne urazy i ograniczona kadra nie wróżą łatwej końcówki. Mecz w Poznaniu był jednym z tych, które Rajbud Stal mogła wygrać – tym bardziej boli aż 11-bramkowa porażka.


Podziel się

Komentarze

Zobacz nową kamerę na żywo z Gorzowa

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości