• Dziś 19°/9°
  • Jutro 21°/6°
Wiadomości

Grand Prix Niemiec: Lebiediew w finale, Thomsen zawiódł, Vaculik rozczarował

3 maja 2025, 21:27, Marcin Kluwak
fot. Marcin Imański, Stal Gorzów
Lebiediew zrobił swoje i pojechał w finale Grand Prix Niemiec. Thomsen świetnie zaczął, ale sprzęt zawiódł w półfinale. Vaculik? Dopiero ostatni bieg uratował mu twarz. Kibice Stali Gorzów mieli więc mieszane uczucia.

„Start i spokój – to był mój klucz”

Z trójki żużlowców Gezet Stali Gorzów najlepiej wypadł Andrzej Lebiediew. Łotysz był konsekwentny, jechał mądrze i nie popełniał błędów. Punktował w każdym biegu, a do finału awansował pewnie po wygranym półfinale.

W finale nie miał już takiego przebicia – zajął trzecie miejsce, ale to wciąż jeden z najlepszych występów w jego karierze w cyklu Grand Prix.

Co zadecydowało o sukcesie Lebiediewa?

  • dobre wyjścia spod taśmy
  • brak nerwowości
  • skuteczna obrona pozycji

Thomsen miał wszystko pod kontrolą. Aż motocykl zgasł

Anders Thomsen zaczął turniej jak z nut. Wygrał dwa pierwsze biegi, był szybki, jechał pewnie, wygrywał starty. Był jednym z faworytów do awansu do finału.

Ale w decydującym momencie zawiódł sprzęt. Na drugim okrążeniu półfinału jego motocykl odmówił posłuszeństwa. Zawodnik musiał zjechać z toru. Zamiast walki o podium – zero punktów i ogromne rozczarowanie.

Wcześniej dał się też ograć Bartoszowi Zmarzlikowi, który w biegu 11 brutalnie „wciął się” pod niego na ostatnim łuku. Thomsen nie miał odpowiedzi. To był moment, który pokazał, że gdy rywale przyciskali – Duńczykowi brakowało cwaniactwa.

Vaculik? Jeden przebłysk to za mało

Martin Vaculik, lider Stali, przez większość zawodów jechał bez ikry. Przegrywał starty, nie był w stanie odrabiać strat, a jego punkty w zasadniczej fazie turnieju nie wystarczyły do awansu do półfinału.

Dopiero w biegu 17 pokazał, że potrafi wyjść spod taśmy jak należy – wygrał bieg i wyglądał jak zawodnik, którego Gorzów zna z najlepszej strony. Ale to był tylko jeden zryw. Siedem punktów końcowych to zdecydowanie za mało.

Podsumowanie: z tej trójki tylko Lebiediew dał radość

Z perspektywy kibiców z Gorzowa najlepiej wypadł Andrzej Lebiediew – pojechał równo, bez błędów i wycisnął z zawodów maksimum. Thomsen zawiódł w najgorszym możliwym momencie, a Vaculik przez większą część turnieju był niewidoczny.

W Grand Prix Niemiec 2025 tylko jeden żużlowiec Stali był w stanie rywalizować z czołówką. I nie był to ani Thomsen, ani Vaculik.

Końcowa klasyfikacja Grand Prix Niemiec w Landshut 2025

1. Bartosz Zmarzlik 16 (3, 1, 3, 3, 3, 3)

2. Daniel Bewley 11+3 (2, 0, 2, 3, 2, 2)

3. Andrzej Lebiediew 11+3 (2, 1, 1, 3, 3, 1)

4. Brady Kurtz 13 (3, 3, 3, 2, 2, 0)

5. Fredrik Lindgren 8+2 (0, 2, 2, 2, 2)

6. Dominik Kubera 7+2 (1, 2, 3, 0, 1)

7. Max Fricke 8+1 (1, 3, 0, 1, 3)

8. Robert Lambert 8+1 (2, 2, 3, 0, 1)

9. Jack Holder 8+0 (3, 1, 1, 2, 1)

10. Anders Thomsen 9+d (3, 3, 2, 1, 0)

11. Martin Vaculik 7 (2, 0, 1, 1, 3)

12. Jan Kvech 6 (1, 0, u, 3, 2)

13. Mikkel Michelsen 4 (1, 3, 0, w, d)

14. Jason Doyle 4 (0, 2, 0, 2, w)

15. Erik Riss 4 (0, 1, 1, 1, 1)

16. Kai Huckenbeck 2 (0, 0, 2, 0, 0)

 

Marcin Kluwak

Marcin Kluwak

marcin.kluwak@gorzowianin.com

Podziel się

Komentarze

Zobacz nową kamerę na żywo z Gorzowa

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości