• Dziś /2°
  • Jutro /0°
Wiadomości

Prezydent o wyroku dla urzędnika: Nie wiedziałem o sprawie, sprawdzamy, co się stało

12 marca 2025, 10:53, Marcin Kluwak
fot. Łukasz Kulczyński, Urząd Miasta Gorzowa
W środowej audycji „Rozmowa z Gorzowa” na antenie Radia Gorzów prezydent Jacek Wójcicki odniósł się do zarzutów dotyczących rzekomego niedopełnienia obowiązków w sprawie Jacka Gumowskiego, byłego dyrektora Wydziału Obsługi Inwestora i Biznesu. W rozmowie z Marcinem Sasinem tłumaczył, dlaczego nie podjął decyzji o zwolnieniu wcześniej i jak doszło do zagubienia kluczowego pisma sądowego.

Prezydent Wójcicki podkreślił, że o prawomocnym wyroku wobec Gumowskiego dowiedział się z mediów. Jak twierdzi, natychmiast po uzyskaniu tej informacji, podjął decyzję o jego zwolnieniu: – W momencie, kiedy dowiedziałem się z mediów o tym fakcie, natychmiast zareagowałem i podjąłem decyzję, że pan Jacek nie może pełnić już funkcji dyrektora. To było w poprzedni poniedziałek – mówił w rozmowie z Radiem Gorzów. Pojawia się jednak pytanie, dlaczego pismo informujące o wyroku nie trafiło do prezydenta wcześniej. Jak się okazuje, dokument dotarł do magistratu już 28 sierpnia 2024 roku, ale krążył między wydziałami.

Sprawdzamy, dlaczego te dokumenty do mnie nie trafiły, jak one krążyły – to wszystko jest do zweryfikowania – tłumaczył prezydent. – Jeśli prokuratura o to zapyta, oczywiście udostępnimy jej wszelkie informacje.

Zagubione pismo w urzędzie

Prezydent Gorzowa przyznał, że dokument znajdował się w dziale obsługi prawnej, ale nie dotarł na jego biurko. – Krążyło, że tak powiem, po urzędzie. Było w dziale obsługi prawnej – mówił Wójcicki. Dziennikarz dopytywał, dlaczego dział obsługi prawnej nie przekazał pisma dalej. – Ja tego pisma od nich po prostu nie otrzymałem, więc nie wiem – odpowiedział prezydent. Mimo że dokument wpłynął do magistratu pod koniec sierpnia, decyzję o zwolnieniu Jacka Gumowskiego podjęto dopiero 3 marca – po ujawnieniu sprawy w mediach społecznościowych.

Wójcicki: „Nie mogę osobiście nadzorować każdego dokumentu”

Prezydent Gorzowa  podkreśla, że jako prezydent miasta nie jest w stanie osobiście kontrolować każdego pisma, jakie wpływa do urzędu. – Do urzędu wpływają dziennie setki spraw. Nie ma możliwości, żebym zweryfikował wszystko – tłumaczył. – Sprawdzamy, dlaczego ta informacja do mnie nie dotarła. Ludzie popełniają błędy, ale trzeba wyciągnąć z tego wnioski i usprawnić system, aby kluczowe informacje docierały do mnie bezpośrednio.

Czy ktoś poniesie konsekwencje? Na pytanie, czy ktoś zostanie ukarany za niedopilnowanie przekazania dokumentu, prezydent odpowiedział: – Oczywiście, że tak. Natomiast najpierw musimy zweryfikować, co dokładnie się wydarzyło i dlaczego dokumenty powędrowały taką, a nie inną ścieżką. Poczekajmy na wyniki tego procesu.

„Odpowiadam za wszystko, także za pogodę”

Podczas rozmowy Marcin Sasim zauważył, że pojawiają się pytania o odpowiedzialność prezydenta za funkcjonowanie magistratu. Wójcicki nie uchylał się od odpowiedzialności: – Za wszystkie elementy funkcjonowania urzędu odpowiada prezydent miasta. Nie widzę możliwości, żebym nie odpowiedział za to, co się stało – przyznał.

Na razie prokuratura prowadzi postępowanie sprawdzające w tej sprawie. Kluczowe pytanie, na które śledczy będą musieli odpowiedzieć, brzmi: czy prezydent Jacek Wójcicki działał świadomie i umyślnie zignorował informację o wyroku, czy też rzeczywiście o niej nie wiedział?


Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz nową kamerę na żywo z Gorzowa

Imprezy


Pozostałe wiadomości