Drużyna piłkarzy ręcznych Stali Gorzów przeżywa poważne problemy finansowe i organizacyjne, które mogą zakończyć jej występy w Lidze Centralnej. Przed sezonem 2024-2025 działacze zapowiadali walkę o awans do Orlen Superligi, jednak trzy miesiące po rozpoczęciu rozgrywek sytuacja jest zupełnie inna, a zespół zmaga się z ogromnym kryzysem. Jak informuje dziennikarz sportowy Robert Gorbat z Gazety Lubuskiej, dni drużyny mogą być policzone, a zespół jest na skraju rozpadu.
Drużyna, mimo posiadania własnej spółki, nadal pozostaje w organizacyjnych i finansowych więzach z częścią żużlową Stali Gorzów. Kryzys finansowy w sekcji żużlowej odbił się na szczypiornistach, którzy przed meczem z Miedzią Legnica (14 grudnia) zostali zmuszeni do podpisania aneksów, akceptujących opóźnienie wypłat za listopad i grudzień do połowy stycznia 2025 roku. Sytuacja ta była dramatyczna dla zawodników, z których większość otrzymuje miesięczne wynagrodzenie poniżej 7 tys. zł. Jak podkreśla Gorbat, wielu z nich stanęło przed trudnymi decyzjami finansowymi, zastanawiając się, jak utrzymać rodziny i opłacić wynajęte mieszkania.
Po rozpoczęciu rozgrywek zablokowano transfer obrotowego z Ukrainy, a w trakcie sezonu z drużyny sprzedano jednego z najlepszych zawodników, Szymona Pluczyka, do Górnika Zabrze. Jak informuje Gorbat, teraz pojawił się pomysł, aby po nowym roku pozbyć się kolejnych trzech kluczowych graczy, w tym Kacpra Kolano, który znajduje się w czołówce najlepszych strzelców Ligi Centralnej. Tego typu zmiany mogą jeszcze bardziej pogłębić problemy drużyny.
Jak informuje dziennikarz sportowy Robert Gorbat, żużlowa spółka, która od lat wspierała finansowo sekcję piłki ręcznej, zapowiedziała, że w 2025 roku nie będzie już przekazywać środków na tę dyscyplinę. W 2024 roku wsparcie wyniosło 185 tys. zł, jednak przy miesięcznych kosztach wynoszących 80 tys. zł, sytuacja staje się trudna. Mimo starań o pozyskanie funduszy z miasta oraz drobnych sponsorów, planowane wpływy nie wystarczą na utrzymanie drużyny na poziomie Ligi Centralnej.
Piłkarze ręczni Stali Gorzów skarżą się na brak wsparcia ze strony klubu, szczególnie w dziedzinie marketingu. Po organizacji jednego meczu w nowej Arenie Gorzów, dział marketingu przestał angażować się w promocję drużyny. Zmiana władzy w żużlowej spółce pogłębiła poczucie braku przyszłości dla piłki ręcznej w Gorzowie. Jak podaje Gorbat po październikowej zmianie władzy w żużlowej spółce, działacze piłki ręcznej mieli usłyszeć, że nie ma już miejsca dla tej sekcji w klubie.
Przeczuwając nadchodzące zmiany, działacze piłki ręcznej rozpoczęli już dwa miesiące temu starania o założenie własnego stowarzyszenia i spółki pod nazwą Handball Gorzów. Choć zachowanie żółto-niebieskich barw Stali jest możliwe, nie jest to już kluczowe, jak podkreślają działacze. Mimo tych starań, obrona obecnej jakości sportowej drużyny wydaje się mało prawdopodobna.
Jak wskazuje dziennikarz sportowy, aktualnie organizacją pracy w sekcji piłki ręcznej Stali Gorzów zajmują się praktycznie tylko dwie osoby: trener Oskar Serpina oraz kierownik drużyny Marcin Imański. W klubie nie ma nikogo więcej, kto by wspierał szczypiornistów.
Optymiści liczą, że drużyna dotrwa do końca sezonu, utrzyma się w Lidze Centralnej, a ewentualny spadek przyjdzie dopiero w kolejnym sezonie. W najgorszym przypadku drużyna może nie dotrwać do końca bieżących rozgrywek. Dla zawodników, którzy od lat borykają się z trudnościami, niepewność co do przyszłości jest wielkim wyzwaniem, a ich marzenia o awansie do wyższej ligi stają się coraz mniej realne. Jak pisze Gorbat, najbardziej prawdopodobny scenariusz to długie lata oczekiwania na powrót do krajowej czołówki.
źródło: Gazeta Lubuska
Czerwone Gitary. Diamentowe 60-lecie
2 marca 2025
kup bilet |
|
Dziadek do Orzechów I Grand Royal Ballet
22 grudnia 2024
kup bilet |
|
Największe przeboje Edyty Geppert
20 marca 2025
kup bilet |
|
Polska Noc Kabaretowa 2025
23 maja 2025
kup bilet |