• Dziś /2°
  • Jutro /1°
Wiadomości

Plany kontra rzeczywistość. Tak wygląda centrum przesiadkowe w Gorzowie

4 września 2024, 10:20, Marcin Kluwak
Ambitne plany, skromna rzeczywistość. Gorzów miał zyskać nowoczesny węzeł przesiadkowy, który miał stać się wizytówką miasta – z tramwajami, przestronnymi peronami i infrastrukturą na miarę XXI wieku. W zamian powstała jedynie zatoka autobusowa, która z trudem zasługuje na miano "mini-centrum". Co poszło nie tak?

Początkowe plany zakładały stworzenie nowoczesnego węzła przesiadkowego przy dworcu PKP w Gorzowie. Projekt obejmował nowoczesne kasy biletowe, paczkomat, bufet, biletomaty oraz bankomaty. Nad całością miało górować estetyczne i nowoczesne zadaszenie, pod którym zaplanowano dwa tory tramwajowe. Tuż obok, pod tym samym dachem, miało powstać wielostanowiskowe centrum przesiadkowe dla autobusów, które wraz z pozostałymi elementami miało być połączone spójnym ciągiem pieszym. Była to wizja nowoczesnej infrastruktury komunikacyjnej, która miała odmienić oblicze transportu miejskiego w Gorzowie.

Jednak 9 marca 2022 roku, gorzowski magistrat oficjalnie ogłosił rezygnację z realizacji tego ambitnego projektu. Decyzję podjęto z powodu gwałtownego wzrostu cen gazu i energii, które wpłynęły na znaczne podniesienie kosztów materiałów budowlanych i usług. Sytuację dodatkowo komplikowała wojna na Ukrainie, która wywołała dalsze perturbacje na rynku surowców i energii.

– Od początku roku widzimy wzrost cen gazu i energii. Wojna również spowodowała, że te ceny szybują w górę. Ceny materiałów także mocno wzrosły. Firmy, które pracują przy inwestycjach, występują do nas z roszczeniami o wzrost kosztów, a do tego brakuje pracowników. Dlatego chcemy zrezygnować z budowy węzła przesiadkowego, bo jest to duża inwestycja, kosztująca 40 mln zł – tłumaczył w marcu 2022 roku Jacek Wójcicki, prezydent Gorzowa.

W obliczu tych trudności miasto zdecydowało się na alternatywne, skromniejsze rozwiązanie – budowę tzw. mini-centrum przesiadkowego. Jednakże, patrząc na to, co zostało zrealizowane, trudno mówić nawet o "mini-centrum".

Jak widać na załączonych zdjęciach, wybudowano jedynie zatokę postojową dla sześciu autobusów oraz dwie skromne wiaty z ławkami i dwa śmietniki. Co prawda, przewidziano miejsce tuż za ścieżką rowerową na ewentualne przyszłe tory tramwajowe, ale obecna infrastruktura daleka jest od wizji nowoczesnego centrum przesiadkowego. W rzeczywistości zatoki autobusowe służą obecnie jedynie jako miejsce postoju dla autobusów kolejowej komunikacji zastępczej, które kursują na trasie między Gorzowem a Zbąszynkiem.

Mimo że początkowe plany zapowiadały nowoczesne rozwiązania komunikacyjne, to rzeczywistość okazała się zgoła inna. Zamiast wielofunkcyjnego węzła przesiadkowego, mieszkańcy Gorzowa otrzymali skromną zatokę autobusową, która nie spełnia oczekiwań nawet w zakresie podstawowych potrzeb komunikacyjnych.

Fotoreportaż



Podziel się

Komentarze

Zobacz nową kamerę na żywo z Gorzowa

Imprezy


Pozostałe wiadomości