Lech Stoltman ze Startu Gorzów z brązowym medalem Igrzysk Paralimpijskich!

fot. GZSN „Start”

W piątkowy wieczór 30 sierpnia na Stade de France został rozegrany finał pchnięcia kulą F55 podczas Igrzysk Paralimpijskich w Paryżu. Wśród 12 zawodników startujących w finale znalazł się Lech Stoltman ze Startu Gorzów. Każdy z zawodników miał po sześć prób.

Lech Stoltman był w pierwszej finałowej grupie, gdzie startowało sześciu zawodników. Najlepsza okazała się próba numer 2, gdzie pchnął kulą na odległość 11,90 m, co dawało mu drugą pozycję. Na pierwszym miejscu był Nebojsa Duric z Serbii z rezultatem 11.98 m.

W drugiej grupie znacznie dalej pchnął kulą Ruzhdi Ruzdhi z Bułgarii, który uzyskał odległość 12.40 m, co sprawiło, że wyprzedził Polaka i Serba.

Pozostali zawodnicy, którzy startowali w finałowym konkursie rzucali znacznie bliżej, co sprawiło, że Lech Stoltman ze Startu Gorzów zakończył zmagania na trzeciej pozycji i tym samym zdobył brązowy medal Igrzysk Paralimpijskich w Paryżu!

To trzeci medal zawodnika Startu Gorzów podczas Igrzysk Paralimpijskich. Brązowe medale zdobył również na Igrzyskach w Rio de Janeiro w 2016 roku oraz w Tokio w 2021 roku. 

– Lubię brąz. To mój trzeci taki medal. Lepszy brąz niż brak medalu. Zwłaszcza że byłem lepszy od Irańczyka o 2 cm. To był chyba najtrudniejszy konkurs, w jakim startowałem. Chyba nigdy mi tak serce nie biło. Patrzyłem na każdego zawodnika i bałem się, że mnie przerzuci. Zimno wchodziło mi przez nogi, nie było ich jak dogrzać. Pomogło mi to, że rzucałem na początku i nie przemarzłem kompletnie – mówił w rozmowie z Polskim Komitetem Paralimpijskim Lech Stoltman tuż po wywalczeniu brązowego medalu.

Zawodnik Startu Gorzów zadeklarował, że chociaż ma już trzy medale paralimpijskie na koncie, to nie zamierza kończyć kariery. – Chciałbym wystartować w Los Angeles. Zobaczę, co będzie, nie wybiegam jeszcze tak daleko. Na pewno rozpocznę przygotowania do Los Angeles, a czy jeszcze będę w stanie utrzymać tak wysoki poziom? Zobaczymy – podkreślał Stoltman.