• Dziś /2°
  • Jutro /1°
Wiadomości

"Żelazkiem", czy autobusem? Tak Polregio "naprawia" lubuską kolej

27 sierpnia 2024, 10:21, Marcin Kluwak
fot. Beata Meler. Źródło: FB/Kolej Oczami Nastawniczego
To żadna nowość, ale z dziennikarskiego obowiązku warto to odnotować. Polregio po raz kolejny zmaga się z ogromnymi problemami w realizacji połączeń w północnej części województwa lubuskiego. Od kilku dni nie kursują żadne pociągi na trasie pomiędzy Gorzowem a Zieloną Górą. Zamiast tego, na trasie często pojawiają się autobusy.

Awaria taboru, inne problemy związane z działalnością przewoźnika kolejowego, czy też utrudnienia wtórne – to tylko suche komunikaty, które można znaleźć na stronach internetowych zarządcy infrastruktury kolejowej, czyli PKP PLK. Za każdym z tych komunikatów stoją pasażerowie, często pozostawieni bez żadnej informacji i z dużymi opóźnieniami docierający do celu. Dlaczego? Odpowiedź wciąż jest ta sama, i mimo zapewnień przewoźnika, że sytuacja się poprawia, rzeczywistość pokazuje coś zupełnie innego.

Lubuskie to dziwna kraina, w której z niewiadomych przyczyn (przynajmniej dla pasażerów) pociągi znikają z tras. Najpierw obiecane trzy zespoły trakcyjne zakupione na potrzeby województwa lubuskiego trafiły do województwa pomorskiego, później z tegoż województwa przyjechał – na otarcie łez – jeden pociąg typu Link. Jeździł dosłownie kilka dni, a jeśli wierzyć obserwatorom ruchu kolejowego w regionie, szybko uległ awarii i zniknął z torów.

- SA139-022 jest obecnie w naprawie przekładni nawrotnej. Dokładamy starań, by naprawa trwała tak krótko, jak tylko jest to możliwe. Niezbędna jest jednak pełna weryfikacja przekładni. Ma ona kluczowe znaczenie dla prawidłowej pracy eksploatacyjnej pojazdu. Przewidujemy, że pojazd zostanie włączony do pracy przewozowej we wrześniu tego roku - poinformował nas Paweł Nijaki z zespołu prasowego Polregio.

Są jeszcze dwa supernowoczesne, obiecane w listopadzie 2023 roku, hybrydowe pociągi z poznańskiego FPS. Mówiło się, że jeden z nich już czekał w Rzepinie, gdzie przechodził ostatnie przygotowania przed wprowadzeniem na tory. Miał pojawić się już dawno, ale okazuje się, że przez wiele miesięcy oczekiwania na jego dostarczenie, nikt z kolejarzy nie przeszedł stosownego szkolenia i dopiero teraz uczą się go obsługiwać.

Krótszy FPS, ten, który już ma homologację, czeka więc na przeszkolonych maszynistów, którzy będą mogli wozić pasażerów na trasie pomiędzy Gorzowem a Zieloną Górą. Obecnie pasażerów przewożą głównie autobusy, które pokonują trasę między obiema stolicami województwa w czasie ponad 3 godzin. Zgodnie z rozkładem czas przejazdu powinien wynosić 2,5 godziny, ale autobus to nie szynobus – musi zajeżdżać do każdej miejscowości po drogach publicznych. Nawet gdy FPS w końcu pojawi się na torach w lubuskim, na tej trasie do realizacji połączeń zgodnie z rozkładem potrzeba będzie minimum trzech pojazdów

- Pojazd FPS 227M został 23 sierpnia 2024 r. włączony do umowy dzierżawy pomiędzy Urzędem Marszałkowskim Województwa Lubuskiego i POLREGIO S.A. Umożliwia to rozpoczęcie niezbędnych jazd instruktażowych – w celu uzyskania autoryzacji przez drużyny trakcyjne i konduktorskie Lubuskiego Zakładu POLREGIO. Włączenie pojazdu do ruchu kolejowego przewidujemy na połowę września obecnego roku. Mimo że maszyniści spółki uczestniczą w szkoleniach, przez cały czas realizujemy usługi transportowe - wyjaśnia Paweł Nijaki.

Kolejna wisienka na torcie – drugi FPS, który również miał wozić pasażerów w północnej części lubuskiego, na trasie między Kostrzynem, Gorzowem a Poznaniem. Miał, bo skład ten wciąż nie ma homologacji i nie będzie jej miał do listopada. Oznacza to, że bezpośrednie połączenia ze stolicą Wielkopolski nie wrócą, a bezpośredni pociąg nadal będzie kończył bieg w Krzyżu. Od września jedynie popołudniowy regio WILDA będzie jechał bezpośrednio do miejsca docelowego

Kilka dni temu, na portalu rynek-kolejowy.pl, mogliśmy przeczytać o coraz lepszej kondycji lubuskiego przewoźnika i coraz mniejszej liczbie odwoływanych pociągów.

– W lipcu 2024 r. mieliśmy osiem dni bez jakichkolwiek odwołań pociągów w ciągu doby – informuje Zespół Prasowy Polregio. Oznacza to, że rozkład jazdy został zrealizowany bez przeszkód statystycznie, w co czwartym dniu. Teraz, w związku z codziennymi odwołaniami połączeń pomiędzy Gorzowem a Zieloną Górą, ten stan rzeczy to już historia.

- Sytuacja, w której żaden pociąg nie kursowałby na linii Gorzów Wielkopolski–Zielona Góra Główna, nie miała nigdy miejsca. Obecnie jeden cykl przewozowy jest realizowany przez szynobus, kolejny cykl jest realizowany częściowo przez skład elektryczny, a częściowo przez autobus zastępczy, natomiast trzeci cykl przez szynobus na zmianę z autobusem. Dążymy do tego, by trzy pojazdy wyłączone z pracy przewozowej ze względu na naprawy reklamacyjne, wróciły do ruchu jeszcze w tym tygodniu - dodaje Paweł Nijaki.


Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości