Mieszkaniec skarży się na uszkodzone torowisko i „stukot” tramwajów

fot. Marcin Kluwak

Do redakcji portalu gorzowianin.com z prośbą o interwencję zgłosił się mieszkaniec kamienicy przy ul. Sikorskiego 97-98. Chodzi o uszkodzony fragment torowiska, który powoduje, że przejeżdżające w tym miejscu tramwaje powodują hałas. Mieszkaniec podkreśla, że problem występuje od około 4 tygodni. Sprawę zgłaszał kilkukrotnie do Miejskiego Zakładu Komunikacji w Gorzowie - 16 lipca, 22 lipca i 30 lipca oraz 6 sierpnia.

- Torowisko jest ewidentnie uszkodzone, a jeżdżące tramwaje powodują hałas. Najgorzej jest wcześnie rano, ponieważ pierwszy tramwaj który przejeżdża około godziny 4.40 budzi mnie i domowników. Mamy lato więc okna w mieszkaniu są otwarte praktycznie cały czas, próbowałem zamykać okna od ulicy na noc, ale niewiele to dawało. Po kilku telefonach dowiedziałem się od pracownika wydziału przewozów tramwajowych, że „szyny nie są pęknięte, tylko uszkodzona jest podpora i pod naciskiem taboru tory same się uginają, uderzając o podkład i stąd ten hałas” - opowiada pan Robert, mieszkaniec Gorzowa.

Mieszkaniec kamienicy przy ul. Sikorskiego przyznał, że usłyszał ze strony MZK, że dopiero w latach 2026-2027 będzie planowana przebudowa trasy i dopiero w tym czasie zostaną dokonane naprawy.

W związku z tym zwróciliśmy się z prośbą o komentarz w tej sprawie do Miejskiego Zakładu Komunikacji w Gorzowie. Zapytaliśmy się wprost czy rzeczywiście doszło do uszkodzenia torowiska, a dokładnie podpory i przez to jest emitowany głośny hałas pod naciskiem tramwajów. A także czy MZK zamierza w jakikolwiek sposób naprawić torowisko w tym miejscu.

- Dokonaliśmy dokładnej wizji lokalnej na miejscu przy posesji Sikorskiego 97-98. Zidentyfikowano niewielkie obniżenie poziomu torowiska na jednym styku, jednak podczas przejazdu w tym miejscu nie jest emitowane charakterystyczne stukanie. Przeprowadzone badanie wskazało, że charakterystyczny stukot emitowany jest na kolejnym styku, który jest „wybity”. W związku z powyższym zlecono tzw. napawanie dwóch styków, jednak z uwagi na fakt, że usługa ta realizowana jest przez firmę zewnętrzną, która obecnie obciążona jest zleceniami, naprawa będzie możliwa w ciągu najbliższych 3-4 tygodni – komentuje Marcin Pejski, rzecznik prasowy Miejskiego Zakładu Komunikacji w Gorzowie.

Jednocześnie Pejski podkreślał, że doraźna naprawa ma na celu bieżące utrzymanie w sprawności tego fragmentu torowiska, do czasu przebudowy. - Zgodnie z planami inwestycyjnymi miasta Gorzowa fragment torowiska w najbliższych latach zostanie gruntownie wyremontowany – mówi Pejski.