W niedzielę 4 sierpnia Stal Gorzów podejmowała na Jancarzu drużynę Sparty Wrocław. Był to ostatni mecz gorzowskiej drużyny na własnym torze w ramach rundy zasadniczej. Niestety spotkanie rozpoczęło się z poślizgiem.
Po godz. 18.30 zaczął padać deszcze i sędzia podjął decyzję, że mecz zostanie odjechany bez prezentacji. W międzyczasie okazało się, że plandeka, która została ściągnięta z toru na pas bezpieczeństwa, musi zostać stamtąd uprzątnięta. W momencie, kiedy powinien rozpoczynać się mecz wciąż, trwało ściąganie plandeki z pasa bezpieczeństwa.
Dopiero o godz. 19.25 na próbę toru wyjechał Oskar Paluch i Jakub Miśkowiak ze Stali Gorzów oraz Maciej Janowski i Daniel Bewley ze Sparty Wrocław. Natomiast zawodnicy wyjechali do pierwszego biegu o godz. 19.41.
Mecz rozpoczął się biegowym zwycięstwem Wrocławia 2:4. Szymon Woźniak robił co mógł, aby dogonić Artioma Łagutę, ale bezskutecznie. Z kolei Martin Vaculik przyjechał ostatni za plecami Daniela Bewley'a. Bieg numer dwa rozpoczął się od bardzo dobrej jazdy dwójki gorzowskich juniorów, którzy jechali na 5:1, niestety Stojanowski został minięty przez Jakuba Krawczyka. Bieg zakończył się wynikiem 4:2.
Świetny start Thomsena i Miśkowiaka w biegu nr 3. Gorzowska para od początku prowadziła z parą Janowski i Gusts. Janowski próbował zbliżyć się do Miśkowiaka, jednak na nic się zdały jego wysiłki. Stal przywiozła do mety zwycięstwo 5:1.
W biegu nr 4 na pierwszym łuku doszło do upadku Oskara Palucha. Sędzia nie dopatrzył się żadnego kontaktu z zawodnikiem Sparty, więc bieg został powtórzony w pełnym, czteroosobowym składzie. Powtórka biegu, to zdecydowane prowadzenie Sparty. Od startu do mety Kowalski i Krawczyk prowadzili 1:5. Paluch i Fajfer byli bezsilni. Po pierwszej serii Stal Gorzów remisowała ze Spartą Wrocław 12:12.
Bieg nr 5 to wygrany start pary gospodarzy. Vaculik i Miśkowiak wyskoczyli na prowadzenie 5:1, którego nie oddali już do końca. Na ostatnim łuku Łaguta próbował objechać Vaculika, ale na szczęście nie udało się mu to zagranie i został zablokowany.
Gonitwa nr 6 to koncertowa jazda Thomsena, który pomimo odważnych ataków Bewley'a nie oddał prowadzenia. Stal przywiozła zwycięstwo biegowe 4:2.
W biegu nr 7 trener Sparty zdecydował się na rezerwę taktyczną, za Kowolika pojechał Krawczyk. Ta zmiana nic jednak nie dała, bo Krawczyk przyjechał na ostatnim miejscu. Stal Gorzów wygrała ten bieg 4:2. Decyzją sędziego równanie i przerwa dopiero po 8 biegu.
Bieg nr 8 to świetny start gospodarzy, jednak para Thomsen i Paluch została szybko rozdzielona przez Łagutę. Jednak gorzowianie przywieźli do mety zwycięstwo 4:2. Po dwóch seriach startów Stal Gorzów prowadziła ze Spartą Wrocław 29:19.
W biegu nr 9 świetnie spod taśmy wystartowała para gości - Łaguta i Bewley, która od razu objęła prowadzenie na 1:5. W tym starcie kompletnie nie liczyli się Woźniak i Fajfer. Gonitwa nr 10 to bardzo dobry start Vaculika Natomiast Miśkowiak poradził sobie na dystansie z Janowskim, przywożąc dla Stali podwójne zwycięstwo 5:1.
Sędzia zdecydował, że po biegu nr 10 nie będzie równania toru, a tylko dwie minuty przerwy dla Miśkowiaka. Wszystko przez to, że nad stadionem zawisły czarne chmury. Po 10 biegach Stal Gorzów wygrywała ze Spartą Wrocław 35:25.
Bieg nr 11 to zacięta walka pomiędzy Bewley'em a Miśkowiakiem od drugą pozycję. Daleko z przodu był Woźniak. Ostatecznie Stal przyjechała na 4:2, a Miśkowiak uległ Bewley'owi.
Decyzją trenera Sparty w biegu nr 12 za Francisa Gustsa pojechał jako rezerwa taktyczna Daniel Bewley. Start należał do Vaculika. Z problemami na ostatniej pozycji jechał za to Stojanowski, który złapał przyczepność i podniosło mu przednie koło do góry. Jednak młodzieżowiec opanował maszynę i udało mu się wyprzedzić Kowolika. Tym samym Stal przywiozła 4:2.
Bieg nr 13 zakończył się zwycięstwem Andersa Thomsena, drugi do mety przyjechał zawodnik Sparty Wrocław Maciej Janowski. Za nimi toczyła się zacięta walka o jeden punkt. Po dokładnej analizie okazało się, że to zawodnik Sparty przyjechał trzeci do mety i tym samym uratował remis dla swojej drużyny. Tuż przed biegami nominowanymi Stal Gorzów miała już zapewnione zwycięstwo w meczu, ponieważ prowadziła 46:32.
W wyścigach nominowanych w biegu numer 14 gorzowianie wygrali 4:2. Szymon Woźniak przywiózł do mety trójkę, a Oskar Paluch przyjechał na miejscu 3. W biegu numer 15 gorzowianie wygrali bezapelacyjnie, dowożąc do mety 5 punktów. Ostateczny wynik meczu to 55:35
Czerwone Gitary. Diamentowe 60-lecie
2 marca 2025
kup bilet |
|
Największe przeboje Edyty Geppert
20 marca 2025
kup bilet |
|
Polska Noc Kabaretowa 2025
23 maja 2025
kup bilet |
|
Najpiękniejsze melodie świata, czyli od opery do musicalu!
1 marca 2025
kup bilet |