Wiadomości

Cztery łapy na śniegu

15 października 2011, 14:14
(fot. Bartosz Zakrzewski)
Zima jest zawsze trudnym okresem dla gorzowskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt. Trwają prace, żeby przebywające tam psy mogły przeżyć nadciągające chłody i mrozy. W pomoc włączyli się również mieszkańcy Gorzowa.
Jak mówią pracownicy schroniska, kiedy zaczyna robić się chłodno najważniejsza jest sucha karma, która jest bardziej pożywna. Na jej brak placówka mieszcząca się przy ul. Fabrycznej nie narzeka, a to dzięki hojności gorzowian. - Dwa tygodnie temu zgłosiły się do nas panie z Domu Dziennego Pobytu i zaproponowały, że zorganizują festyn. To pierwsze takie przedsięwzięcie na rzecz schroniska. Wyszło naprawdę fajnie. Udało się zebrać 1600 zł, za co kupiliśmy suchą karmę. A w ostatni piątek zadzwoniono do mnie z Tesco, że organizowana jest zbiórka. Udało się zebrać ogromną ilość jedzenia dla psów, byłem bardzo zaskoczony - mówi Krzysztof Skrzypnik, kierownik schroniska dla bezdomnych zwierząt w Gorzowie. Podopieczni DDP planują jeszcze w tym roku zorganizować drugi festyn na rzecz bezdomnych zwierzaków.

Schronisku pomagają także szkoły z Gorzowa i okolicznych miejscowości. Dzieci najpierw robią zbiórki w swojej placówce i później przyjeżdżają do schroniska. W niektórych szkołach robione są nawet budy dla psów. Pomoc zaoferował także gorzowski AWF, który przekazał stare kołdry. - Najbardziej potrzebujemy teraz słomy, przy takich zimach jak mamy teraz jest ona niezbędna. Może jacyś gospodarze mogliby nam ją sprezentować - apeluje Skrzypnik i zapewnia, że w schronisku robi się wszystko, żeby psy mogły spokojnie przeżyć najmroźniejsze dni.

Problemem jest ilość czworonogów, których przy Fabrycznej przebywa około 170. W latach poprzednich w tym okresie liczba ta wahała się między 140 a 150 psów. - Niestety po lecie nie zeszło nam tyle psów co zazwyczaj. Poza tym sporo jest starszych zwierząt, które wymagają troskliwszej opieki - mówi kierownik schroniska. Ma nadzieję również, że w trakcie nadchodzącej zimy nie dojdzie do podtopienia terenu przytuliska. Ostatnio trzeba było ewakuować 90 psów. - 36 już do nas nie wróciło, bo ludzie, którzy je przygarnęli postanowili je już zatrzymać, więc wyszło z tego trochę dobrego, ale nie chciałbym, żeby sytuacja się powtórzyła - kończy Skrzypnik.

Sebastian Górny

Podziel się

Komentarze

Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości