W dniu wczorajszym młodzi gorzowianie skupieni wokół rodzącej się Młodzieżowej Rady Miasta przekazali członkom „dorosłego” odpowiednika list intencyjny. - MRM ma na celu przede wszystkim reprezentowanie uczniów przed najwyższymi organami władzy w mieście. Chcemy mówić o ich potrzebach, bolączkach, ale też o tym, co jest dobre - tłumaczą inicjatorzy.
Z inicjatywą powołania Młodzieżowej Rady Miasta wyszedł Michał Jędrzejczak, uczeń liceum przy Przemysłowej. Chłopak jeszcze w trakcie wakacji wysłał e-maila do Biura Rady Miasta w sprawie MRM. W naszym mieście podoba organizacja działała w pierwszej dekadzie XXI wieku.
- Wtedy nie wiedziałem jeszcze, że organ ten już nie istnieje. Mówiąc teraz o MRM uwzględnia się jej powołanie, nie reaktywację, bo wraz z zakończeniem ostatniej kadencji Rada formalnie przestała istnieć - wyjaśnia Michał.
Jak wyjaśnia młody gorzowianin, postanowił on zająć się powołaniem MRM, bo uważa, że to rewelacyjna idea i wspaniała możliwość spełniania ambicji ludzi aktywnych, nie potrafiących usiedzieć w miejscu, mających plany na przyszłość, ale też doświadczenie.
- Wraz z radną Grażyną Wojciechowską, która bardzo mnie wspiera i pomaga, jesteśmy autorami tego całego „zamieszania” w związku z Radą i z tego też narodził się pomysł spotkania dla samorządów uczniowskich, a następnie wyręczenia listu intencyjnego władzom. Naszym wspólnym celem jest scalanie i zachęcanie społeczności uczniowskich do wspólnych przedsięwzięć, inicjatyw, ale także planowanie przyszłości Gorzowa z punktu widzenia młodych osób. W świetle prawa głównym zadaniem MRM jest opiniowanie decyzji „dorosłej” Rady Miasta dotyczących młodzieży, głównie edukacji, sportu i kultury - mówi Jędrzejczak.
Radna Grażyna Wojciechowska zaangażowana w projekt bardzo chwali pomysł: - Jestem pełna szacunku i podziwu dla Michała. Takie inicjatywy młodzieży są piękne.
We wtorkowej uroczystości udział wzięli przewodnicząca Rady Miasta Krystyna Sibińska, radny Nadziei Dla Gorzowa Jakub Derech-Krzycki i wicekurator Radosław Wróblewski. Nie zabrakło oczywiście radnej Wojciechowskiej. Cała czwórka odebrała od młodzieży list intencyjny.
Jak Rada Miasta będzie pomagała młodszym kolegom? - Gdy dorosła Rada Miasta nie ma pieniędzy, to Młoda Rada też ich nie otrzyma, bo tych środków finansowych brakuje. Na pewno będziemy służyć wiedzą i możliwościami. Trzeba wymarzony cel osiągnąć wiedzą i pracą. Trzeba uczyć demokracji, trzeba uczyć ich dokonywania wyborów i żeby potrafili je uargumentować. Pomóc, rozwijać a nie tłamsić. To piękne co młodzież chce zrobić dla swojego miasta i mieszkańców. Nie możemy podcinać im skrzydeł - podkreśla Grażyna Wojciechowska.
Stworzenie MRM ma być przede wszystkim powiewem świeżości w życiu politycznym Gorzowa. - Miasto do tego czasu było bardzo ubogie w różnorakie inicjatywy młodzieżowe. Chcemy to zmienić, chcemy aktywować rówieśników, uczyć demokracji, zachęcać do wolontariatu. Dodatkowo planujemy wyłapywać różne inicjatywy uczniów i pomagać im w realizacji swoich pomysłów.
Pierwszym planem Michała jest zorganizowanie Forum Młodych, czyli spotkania dla wszystkich chętnych uczniów-aktywistów, którzy debatowaliby na temat potrzeb, planów i pomysłów odnośnie Gorzowa z punktu widzenia młodzieży. - Te wnioski bardzo pomogłyby w przygotowaniu naszego planu zadań. Mam nadzieję, że uda mi się coś takiego zorganizować do końca roku. Poza tym brakuje mi w Gorzowie strategii odnoszącej się wyłącznie do młodych. Takie dokumenty tworzy się odnośnie komunikacji, zdrowia, dlaczego by nie dla przyszłych pełnoprawnych obywateli miasta? - pyta retorycznie chłopak.
MRM chce też pomagać potrzebującym i zachęcać innych do pomagania poprzez propagowanie wolontariatu. W planach są różne akcje, imprezy, spotkania, tworzenie miejsc dla młodych ludzi i podwyższanie ich kompetencji. - Na wszystkie inicjatywy chcemy ubiegać się o środki z różnych programów, głownie „Młodzież w działaniu” - zdradza Jędrzejczak.
A czy nasza nowa Młodzieżowa Rada Miasta nie obawia się, że z czasem podzieli los poprzedniczki? - Wszystko zależy od radnych wybranych w wyborach. Bardzo ważnymi czynnikami są również dobry lider i wsparcie osób dorosłych. Jeżeli to wszystko będzie ze sobą współgrało to jestem dobrej myśli - kończy uczeń II LO. Filip Praski