Do redakcji portalu gorzowianin.com z prośbą o interwencję zwrócił się czytelnik Maciej, który mieszka przy ul. Łużyckiej w centrum Gorzowa. Pan Maciej wspólnie z innymi mieszkańcami zwraca uwagę na plac zabaw, który został wybudowany w ramach budżetu obywatelskiego, ale od 5 lat jest zamknięty i niszczeje. Dodatkowo nieczynny plac zabaw zamienił się w wychodek dla psów, a zwracanie uwagi właścicielom czworonogów nic nie daje.
- Od 5 lat mamy zdezelowany plac zabaw, który jest zamknięty. Niestety prezydent odmówił naprawy, bo stwierdził że nie ma tam dzieci. Ponadto stwierdził, że jeżeli mieszkańcy chcą, to niech sami przejmą sobie plac i go naprawią. Jest to przykre, ponieważ obecnie na podwórku jest około 20 dzieci, które biegają teraz po zamkniętym i rozwalonym placu zabaw, co jest niebezpieczne. Chociaż założyli łańcuch i kłódkę na furtkę, to płot jest dziurawy, przez co dzieci i tak się tam bawią – opowiada czytelnik Maciej, mieszkaniec ul. Łużyckiej.
Mieszkańcy zwracają uwagę, że po tylu latach koszty naprawy będą duże, aby doprowadzić plac zabaw do takiego stanu, aby przeszedł odbiory. - Cały plac zabaw jest drewniany, jednak od momentu jego powstania nikt niczego nie naprawił, nie zaimpregnował drewna. Jedyne co zrobiono w ciągu tych kilku lat, to go zamknięto. Nie rozumiem tego, że na każdym podwórku budują nowe place zabaw, a tutaj nikt nie może zadbać o już istniejący, pomimo wielu próśb mieszkańców – podkreśla pan Maciej.
W 2019 roku, kiedy plac zabaw został zamknięty, poręcze były lekko dziurawe, a podest połamany, który mieszkańcy sami naprawili. Obecnie plac zabaw to jedna wielka ruina. W imieniu mieszkańców interweniowała radna Anna Kozak i radny Jacek Sterżeń, jednak minęło 5 lat i nic się w tej sprawie nie zmieniło.
W lipcu 2019 roku interpelację do prezydenta Gorzowa napisała radna Anna Kozak z Koalicji Obywatelskiej. Radna wskazywała, że tuż przed wakacjami na bramce pojawiła się kłódka i plac został zamknięty. Podkreślała, że plac powinien zostać pilnie naprawiony. Z kolei wiceprezydent Gorzowa Jacek Szymankiewicz odpowiedział, że plac służy wspólnotom mieszkaniowym i Zakład Gospodarki Mieszkaniowej będzie mógł zlecić prace naprawcze po zabezpieczeniu pieniędzy przez zainteresowane wspólnoty mieszkaniowe.
Kilka dni później interpelację w tej sprawie napisał radny Jacek Sterżeń z prezydenckiego klubu Gorzów Plus. Przyznał, że w magistracie dowiedział się, że nie ma pieniędzy na naprawę, dlatego plac zabaw został zamknięty pomimo sezonu wakacyjnego. Dlatego też zwrócił się do prezydenta o przesunięcie środków na jego naprawę. W tym przypadku również wiceprezydent Szymakiewicz podkreślał, że ZGM będzie mógł zlecić prace naprawcze po zabezpieczeniu pieniędzy przez zainteresowane wspólnoty.
Mieszkańcy liczą, że w końcu uda się coś zrobić w tej sprawie zamkniętego placu zabaw, bo najbardziej szkoda w tym wszystkim dzieci, które nie mają gdzie się bezpiecznie bawić. Co na to władze Gorzowa i Zakład Gospodarki Mieszkaniowej? Zapytaliśmy się wprost czy jest szansa na naprawę placu czy zostanie ostatecznie zlikwidowany ze względów bezpieczeństwa.
- W 2019 roku były spotkania z mieszkańcami. Przedstawiliśmy stanowisko, że ZGM wyremontuje i naprawi poszczególne elementy placu zabaw. Jednak to mieszkańcy będą musieli wziąć na siebie odpowiedzialność utrzymania urządzeń. Takiej woli niestety nie było. Ta oferta jest nadal aktualna, przeprowadzimy kolejne rozmowy ze wspólnotami mieszkaniowymi. Dlatego też, jeżeli mieszkańcy nie będą chcieli wziąć na siebie utrzymania placu zabaw, to zostanie on docelowo rozebrany - komentuje Paweł Nowacki, dyrektor Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Gorzowie.
Dziadek do Orzechów I Grand Royal Ballet
22 grudnia 2024
kup bilet |
|
Polska Noc Kabaretowa 2025
23 maja 2025
kup bilet |
|
Czerwone Gitary. Diamentowe 60-lecie
2 marca 2025
kup bilet |
|
Najpiękniejsze melodie świata, czyli od opery do musicalu!
1 marca 2025
kup bilet |