Kiedy w czwartkowe popołudnie postanowiliśmy zbadać, czy nowe rozkłady jazdy rzeczywiście poprawiły komunikację tramwajową, trafiliśmy na prawdziwe widowisko. Otóż pod dworcem w Gorzowie było... no właśnie, pusto jak na filmie katastroficznym po wybuchu epidemii robaków! Chyba wszyscy, którzy od niepamiętnych już czasów remontują ulicę, uznali, że w czwartek po 14 to najlepszy moment na to, aby się zwinąć do domu i zapolować na obiad.
Ale nie dajmy się zwieść - na Dworcowej pojawił się bohaterski tramwaj linii numer 4. I tu zaczyna się największa zagadka tego dnia: czy to była jakaś ukryta kamera, czy po prostu jakiś intymny koncert w tramwaju? Bo przecież gdybyśmy policzyli na palcach jednej ręki, to i tak mielibyśmy wolne. Trzech odważnych wojowników codzienności wsiadło na pokład i tak sobie jechali, w wielkiej tramwajowej pustce.
W pewnym momencie tramwaj, ku naszemu zdziwieniu, ruszył w kierunku Fieldorfa "Nila". A tu nagle z dworca wyskakuje horda pasażerów, którzy zaskakująco nie wyszli na pikietę, tylko przyjechali pociągiem z Kostrzyna! Czy dosiadliby się do tramwaju, czy wyruszyliby w dalszą, pełną przygód, podróż? Niestety, nie dowiemy się tego, bo tramwaj już dawno nam uciekł, jakby to był złapany tramwajowy złodziej. Mało tego. Gdy tylko pusty tramwaj skręcił już w Sikorskiego, tuż za nim, w tym samym kierunku pojechała "jedynka", która zapewne do przystanku końcowego wymieniała już tylko powietrze w pojeździe.
No cóż, przecież nie można mieć pretensji do tramwaju. On też ma swoje chwile słabości, swoje marzenia o wielkich, pełnych ludzi podróżach. No i poza tym, przecież miał rozkład jazdy! Mógł tylko o chwilę poczekać na tych, co wyszli ze stacji, ale nie, postanowił zrobić grand exit, jak prawdziwy gwiazdor.
Tak, wydrukujmy te godziny przyjazdów i odjazdów pociągów. Wydrukujmy też tabliczkę z napisem "Proszę, tramwaj, poczekaj chwilę, może ktoś jeszcze wysiądzie z pociągu". A może po prostu dodajmy jeszcze kilka tramwajów, żeby mogły siebie wspierać nawzajem?
Przecież od marca miało być lepiej! Nowe rozkłady jazdy miały nam przynieść światło w tunelu, a co dostaliśmy? Wieczną zagadkę tramwajowej logiki, która zapewne weszła w konspirację z miejscowymi łosiami, aby nas wszystkich zwariować.
No cóż, życie to nieustanna walka, a tramwaj to nasz codzienny gladiator. Tak więc, mieszkańcy Gorzowa, przygotujcie się na kolejne emocjonujące odcinki serialu "Wielka Tramwajowa Sztuka"!
Najpiękniejsze melodie świata, czyli od opery do musicalu!
1 marca 2025
kup bilet |
|
Chór i orkiestra Alla Vienna
23 listopada 2024
kup bilet |
|
Polska Noc Kabaretowa 2025
23 maja 2025
kup bilet |
|
Dziadek do Orzechów I Grand Royal Ballet
22 grudnia 2024
kup bilet |