• Dziś 10°/8°
  • Jutro 13°/7°
Wiadomości

Organizacyjny chaos w Arenie Gorzów. „Kabaret przy szatni przebił Neo-Nówkę”

26 lutego 2024, 21:30, Anna Kluwak
fot. Karolina / archiwum UM
Mieszkańcy Gorzowa, którzy wybrali się na występ kabaretu Neo-Nówka w Arenie Gorzów skarżą się na organizacyjny chaos. Jedne osoby musiały zostawić kurtki w szatni, inne nie. Jedni mogli wnosić jedzenie na widownię, drudzy musieli wyrzucić do kosza kupione chwilę wcześniej przekąski. Po zakończeniu imprezy dochodziło do szokujących scen, bo niektóre osoby zniecierpliwione czekaniem w bardzo długiej kolejce do szatni, przeskakiwały przez ladę i same szukały swoich kurtek.

W minioną sobotę 24 lutego w Arenie Gorzów odbył się występ znanego kabaretu Neo-Nówka, który przyciągnął na widownię tłumy osób. Chociaż sam kabaret zachwycił, to wiele do życzenia pozostawiają sprawy organizacyjne wokół samego wydarzenia, co nagłośniła jedna z mieszkanek Gorzowa.

- Wrażenia kabaretu Neo-Nówka? Petarda. Wrażenia z organizacji wydarzenia przez Arenę Gorzów? Żenada. Brak jakiejkolwiek organizacji, obowiązkowa szatnia, która okazuje się nieobowiązkowa. W której giną kurtki, a osoby ją obsługujące nie ogarniają. Chaos, ochrona nic nie wie. Sprzedają jedzenie z którym następnie nie można wejść na widownię, przez co wydane 70 zł musisz wyrzucić do kosza - relacjonuje pani Karolina, mieszkanka Gorzowa.

Również inne osoby, które wybrały się na kabarety wskazują na organizacyjny chaos i absurdalne sytuacje do których dochodziło podczas imprezy i po jej zakończeniu. - Jedni weszli z kurtkami, inni mieli szatnię obowiązkową. Podobnie z wniesieniem produktów zakupionych w Arenie Gorzów. Jedni mieli zakaz, inni zezwolenie. Kabaret przy szatni przebił chyba Neo-Nówkę – przyznaje pan Adam.

- Faktycznie kabaret petarda i tylko to niestety. Szatnie na kilka tysięcy osób obsługuje kilka osób. Komuś nie starczyło wyobraźni, żeby policzyć ile czasu potrzeba jednej osobie na wydanie około tysiąca okryć. I do tego firma ochroniarska cofająca ludzi chcących wejść w kurtkach do szatni, chociaż regulamin obiektu tego nie nakazuje. Po czym, zabrakło miejsca w szatniach i reszta chciała czy nie wchodziła w okryciach wierzchnich. Kolejki po 15-20 minut po wodę której nie można wnieść na halę bez oddania nakrętki. Reasumując hala zaprojektowana i wybudowana bez przemyślenia – komentuje Dariusz.

- W jednym wejściu szatnia była obowiązkowa, w drugim już nie. Tak samo było z jedzeniem. Co do szatni, nam też już zginęła tam kurtka na szczęście żona zauważyła swoją kurtkę w innym miejscu ale już bez szalika. Obsługa szatni chamska, totalnie zero chęci pomocy w szukaniu naszej rzeczy którą oni zgubili. Parking to jakaś paranoja najlepiej zaparkować kilometr dalej może będzie miejsce lub przyjechać co najmniej godzinę wcześniej lub taxi. Ogólnie obiekt ładny, ale organizacja dno – opowiada Przemek.

Natomiast po zakończeniu imprezy, kiedy wszyscy ruszyli do wyjścia, przy szatniach dochodziło do szokujących scen. Osoby pracujące w szatni nie nadążały z wydawaniem kurtek, przez co trzeba było czekać nawet kilkadziesiąt minut. To spowodowało, że niektóre osoby zniecierpliwione czekaniem w długiej kolejce, przeskakiwały przez ladę i same odbierały kurtki.


Podziel się

Komentarze


Imprezy


Pozostałe wiadomości