• Dziś 19°/7°
  • Jutro 14°/5°
  • Jakość powietrza (CAQI): 34
Wiadomości

Zarobki mieszkańców Gorzowa. GUS pokazał liczby

23 lutego 2024, 10:25, Oprac.: Marcin Kluwak
fot. Marcin Kluwak
Gorzów, Kielce i Białystok to miasta wojewódzkie, w których zarabia się najmniej w całej Polsce. Po raz kolejny nasze miasto znalazło się na końcu listy pod względem przeciętnego wynagrodzenia. W porównaniu z większymi miastami, w Gorzowie zarabia się naprawdę niewiele. Różnice sięgają kilku tysięcy złotych brutto.

Portal Forsal.pl, specjalizujący się w finansach, ekonomii i gospodarce, porównał, jak duża jest przepaść w zarobkach między różnymi częściami kraju. Okazuje się, że Gorzów razem z Kielcami są tzw. czerwonymi latarniami pod względem wynagrodzeń.

Najlepiej w Polsce zarabia się w Małopolsce, na Mazowszu oraz na Pomorzu. Te regiony mocno odstają pod względem zarobków od reszty kraju. Średnie zarobki w stolicach województw wynoszą 9,5-10 tysięcy złotych brutto, mówimy tu oczywiście o Krakowie, Warszawie czy Gdańsku. W czołówce wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw znajdują się także Śląsk, Dolny Śląsk, Wielkopolska i Pomorze Zachodnie. Zarobki mieszkańców Rzeszowa mocno wzrosły i zbliżyły się do granicy 8 tysięcy złotych brutto - jest to więcej od ogłoszonego we wtorek przez GUS przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw (bez wypłat nagród z zysku), które wyniosło w styczniu tego roku dokładnie 7 768,33 zł – informuje Forsal.pl.

Odwróćmy teraz tabelę, Kielce i Gorzów na czele

To popularne powiedzenie wśród kibiców niestety sprawdza się także w gospodarce. Na samym końcu rankingu znajdują się trzy miasta, w których zarobki są rażąco niskie w porównaniu z topowymi regionami. Portal wylicza, że „czerwonymi latarniami” w Polsce są: Kielce (przeciętne wynagrodzenie 6,3 tys. zł), Gorzów Wielkopolski (6,4 tys. zł) i Białystok (6,5 tys. zł).

Należy pamiętać, że podane średnie zarobków dotyczą tylko około 1/3 mieszkańców pracujących w sektorze przedsiębiorstw, bez mikrofirm. Reszta, czyli przytłaczająca większość mieszkańców Gorzowa, Kielc czy Białegostoku, zarabia znacznie mniej. Jeżeli dodamy do tego pracowników zatrudnionych w mikrofirmach, okazuje się, że „przeciętne wynagrodzenie” (w przypadku Gorzowa – 6,4 tys. złotych brutto) otrzymuje tylko co piąty zatrudniony. Jak oblicza Forsal, około 40 procent mieszkańców Gorzowa musi zadowolić się płacą minimalną.


Podziel się

Komentarze

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości