• Dziś 13°/4°
  • Jutro 13°/6°
  • Jakość powietrza (CAQI): 21
Wiadomości

Lubuskie Polregio wychodzi z dołka? Lepiej ma być od kwietnia

22 lutego 2024, 08:52, Marcin Kluwak
fot.: Beata Meler/Źródło: FB Kolej Oczami Nastawniczego
Urząd Transportu Kolejowego prowadzi postępowanie wyjaśniające wobec spółki Polregio, która jest operatorem przewozów między innymi na terenie województwa lubuskiego. Zostało ono wszczęte po licznych skargach od pasażerów oraz po poselskich interwencjach.

Do końca kwietnia lubuskie Polregio ma wychodzić z „dołka”, w którym znalazło się przez liczne awarie oraz konieczność wysłania pociągów na przeglądy techniczne. Efekt tego wielokrotnie widzieliśmy na naszych torach. Pod koniec stycznia po raz kolejny mieliśmy do czynienia z serią odwołanych i bardzo mocno opóźnionych pociągów.

Artykuły prasowe, skargi czytelników i w końcu interwencje poselskie sprawiły, że sprawą zainteresował się Urząd Transportu Kolejowego. Jest to instytucja, która dba o przestrzeganie praw pasażerów w transporcie kolejowym. - Postępowanie jest prowadzone pod kątem stwierdzenia bezprawnych praktyk naruszających interesy zbiorowe pasażerów na terenie województwa lubuskiego – wyjaśniał podczas posiedzenia zespołu ds. ds. Walki z Wykluczeniem Transportowym Marcin Trela, wiceprezes Urzędu Transportu Kolejowego.

Armagedon na torach. Polregio odwołało 2683 pociągi

Decyzja kończąca to postępowanie zostanie wydana do końca lutego, ale dziś wiemy, że na podstawie zebranego materiału dowodowego w 2023 roku doszło do 2682 przypadków odwołania pociągów Polregio, z czego aż w 230 przypadkach nie zapewniono komunikacji zastępczej. - Nie będzie zgody prezesa na to, aby pasażerowie cierpieli – dodał Marcin Trela.

Polregio: Od lipca będą na plusie 3-4 pojazdy

Podczas posiedzenia zespołu, obecny był także przedstawiciel przewoźnika, spółki Polregio. Tłumaczył, dlaczego ubiegły, 2023 rok był kryzysowy na torach w północnej części lubuskiego. - Mówimy tutaj o 11 pojazdach, które były odstawione z uwagi na przeglądy okresowe. W czerwcu został przygotowany plan naprawczy, aby można było wyjść z tej sytuacji. Zaczynamy z tego wychodzić. Liczba pojazdów (sprawnych – przyp. red) będzie rosła od końca kwietnia, a od lipca będziemy już na plusie 3-4 pojazdy spalinowe - Marcel Klinowski, wiceprezes Polregio

Poseł Sibińska: Trzeba rozwiązać umowę ze wszystkimi konsekwencjami dla Polregio

W sprawę mocno zaangażowana jest poseł Krystyna Sibińska, która jasno powiedziała, że jeżeli firma nie jest w stanie naprawić tej sytuacji, to powinny zostać podjęte drastyczne kroki.

- Zawierając umowę z urzędem marszałkowskim Polregio doskonale znało stan infrastruktury i możliwości województwa lubuskiego. Państwo taką umowę podpisaliście i zobowiązaliście się realizować tę umowę. Natomiast dzisiejsze informacje, że są braki, nie ma infrastruktury, to my o tym doskonale wiemy. Zaniedbania są znane od lat. Te informacje niczemu nie służą. Podpisaliście tę umowę, a wygląda na to, że z tej umowy nie jesteście w stanie od lat się wywiązywać. Pomimo wielu interwencji i naliczanych kar, po prostu tego nie robicie. Nie dość, że pociągu są odwoływane lub opóźnione, to nie ma jeszcze w wielu przypadkach komunikacji zastępczej. Zdarzają się również sytuacje, że autobus komunikacji zastępczej nie zajeżdża na dworzec, gdzie czekają pasażerowie. Natomiast Państwo kompletnie na to nie reagujecie. To nie jest sytuacja, która dzieje się od miesiąca, ale od wielu lat. W spółce Polregio dzieje się źle, a to przekłada się na brak wywiązywania się z umowy. Protestuję przeciwko obciążaniu winą wszystkich dookoła, a nie braniu odpowiedzialności za organizowaniu tych przewozów przez spółkę Polregio. Uważam, że odrzucanie odpowiedzialności jest karygodne. Uważam, że sytuacja dojrzała już do tego, aby rozwiązać umowę ze wszystkimi konsekwencjami dla Polregio. Jeżeli ktoś nie jest w stanie ogarnąć i naprawić tę sytuację, to powinny zostać podjęte drastyczne kroki - mówiła poseł Krystyna Sibińska.

„Nikt nie wierzy, że pociąg w ogóle przyjedzie”

- Prędzej można było trafić trójkę w totolotka, niż trafić na pociąg, który przyjechał i przyjechał planowo. Serce boli i szlag trafia, że nie można godziwie podróżować. Mam nadzieję, że działania, które zostaną podjęte, zdyscyplinują przewoźnika. Dzisiaj rodzice z Witnicy i Kostrzyna nad Odrą zastanawiają się gdzie posłać dziecko do szkoły. Dzisiaj większość dzieci z Witnicy jest dowożona do Gorzowa samochodami przez rodziców, bo nikt nie wierzy, że ten pociąg w ogóle przyjedzie - mówił Artur Stojanowski, przewodniczący Rady Miejskiej Miasta i Gminy Witnica.


Podziel się

Komentarze

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości