• Dziś /-3°
  • Jutro /-1°
Wiadomości

Miliony złotych przepalone przez samoloty, czyli ile dopłacamy do lotów z Babimostu?

23 stycznia 2024, 15:30, Marcin Kluwak
Samorząd lubuski od 2018 roku na działania promocyjne województwa w lotach z portu Zielona Góra-Babimost przeznaczył ponad 40 mln złotych. Jak informuje portal rynek-lotniczy.pl, urząd marszałkowski nie zamierza na tym poprzestawać.

Urząd Marszałkowski z siedzibą w Zielonej Górze wydaje kolejne pieniądze w promocję regionu w odległych państwach. Tym razem urzędnicy z Zielonej Góry, którzy są niekwestionowanymi liderami w dotowaniu przewozów pasażerskich poprzez „promocję” regionu, dopłacą do lotów do Egiptu i Albanii. Dodajmy - oczywiście z naszych kieszeni. 

Do lotów do Kraju Faraonów urząd marszałkowski dopłaci 5,5 mln złotych brutto. W przypadku rejsów do Tirany będzie to 891 tysięcy złotych – informuje portal rynek-lotniczy.pl. Oznacza to, że dopłata do jednego fotela, a więc każdego pasażera-urlopowicza wyniesie odpowiednio 328 złotych i 147 złotych.

Egipcjanie i Turcy przylatują do lubuskiego?

Na czym polega „promocja regionu poprzez loty”? To jedyna możliwość, aby móc przekazywać pieniądze na dotacje dla linii lotniczych. Jeżeli jednak mówimy o promocji regionu, to - wydaje się, że naturalną rzeczą byłoby to, że e do Zielonej Góry i całego województwa lubuskiego powinny na wakacje przylatywać mieszkańcy Hurghady, Antalyi czy Tunis. Czy tak się dzieje? Zapewne na palcach jednej ręki można byłoby policzyć pasażerów z tych regionów, którzy od 2018 roku skorzystali z dotowanych połączeń i spędzili swój urlop na przykład w Łagowie.

Pytanie to chyba pozostanie bez odpowiedzi, ale na wszelki wypadek zwróciliśmy się w tej sprawie  do właściciela lotniska w podzielonogórskim Babimoście. Czekamy na odpowiedź.

40 milionów na promocję lubuskiego poprzez loty

To nie koniec dopłat do lotów z Babimostu. W przyszłym roku siatka połączeń z lotniska pod Zieloną Górą wzbogaci się o loty do Albanii, Egiptu, Gdańska, Turcji oraz Tunezji. Każde połączenie będzie oczywiście dofinansowywane przez lokalny Urząd Marszałkowski – czytamy na portalu. Pasażerowie, którzy mogą korzystać bez przeszkód z lubuskiego lotniska (czytaj: z Zielonej Góry), już zacierają ręce i planuje wakacyjne wojaże.

Mieszkańcy Gorzowa też oczywiście mogą, ale jeżeli ktoś nie ma własnego środka transportu, to musi liczyć na znajomych, albo wybrać się na spacer z dworca w Babimoście, który od samego lotniska oddalony jest o około 2 kilometry. Plany wybudowania torów do samego terminala są, ale inwestycja przegrała z pilniejszymi zadaniami. 

Jakie są pilniejsze zdania? Mieszkańców północnej części lubuskiego nie trzeba o to pytać. Każdy doskonale wie, że w regionie najbardziej kuleje kolej. Większość lubuskich szynobusów jest uziemiona przez awarie i przeglądy, a te, które jeszcze jeżdżą, naprawiane są przy pomocy trytytek i szarej taśmy. Jeżeli w takim stanie dociągną do wiosny, to może "lubuska kolej" nie upadnie. W odwodzie są już dawno zapowiadane nowoczesne składy z Poznania, dla których lubuskie tory będą poligonem doświadczalnym. Oby nie padały tak szybko, jak inny miejscowy tabor. 

Podczas gdy samorząd lubuski dopłaca do każdego fotela ogromne pieniądze, w północnej części lubuskiego, zmarznięci pasażerowie oczekują na dworcach i przystankach na pociąg, który ma zawieźć ich do szkoły, czy pracy. Wypatrują lokomotywy z wagonem z nadzieją, że tym razem przyjedzie i dojedzie do miejsca docelowego. Bo jak wszyscy wiemy, z tym bywa różnie. Przykład? Proszę: Gorzów: Odwołane i opóźnione pociągi. Informacje na bieżąco.

Ale trzeba z nadzieją patrzeć w przyszłość, bo po 10-miesięcznej walce, w końcu nastaną wakacje i  każdy mieszkaniec lubuskiego będzie mógł rozsiąść się wygodnie w fotelu w airbusie lecącym do Turcji lub nieco biedniejszej Albanii. W końcu sam do niego dopłaca!


Podziel się

Komentarze

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości