W połowie listopada ekipa Dariusza Maciejewskiego pokonała VBW Arkę Gdynia 81:76 w Gorzowie. Wtedy oba zespoły były osłabione brakiem podstawowych graczy. W Gdyni zmierzyły się w optymalnych składach.
Koszykarki Arki Gdynia dobrze rozpoczęły pojedynek przed własną publicznością. Po dwóch minutach prowadziły 6:0 i dogonić się dały dopiero po blisko kolejnych czterech minutach i serii punktów Chloe Bibby. W 6. minucie gry było 10:10, ale po tym ponownie miejscowe zaczęły budować przewagę i po trafieniach Renni Davis i Marissy Kastanek było 15:10. W pogoń za rywalkami kolejny raz rzuciła się Bibby. Ostatecznie pierwszą ćwiartkę gdynianki wygrały 20:17. Z tych 17 punktów aż 12 było zasługą Australijki.
Druga kwarta zaczęła się od trafienia Laury Miskiniene, ale później dzięki punktów Eleny Tsineke straty zostały zmniejszone. Dzięki Bibby i Tsineke gorzowskie koszykarki pozostawały w kontakcie, doprowadzając także do remisu 24:24 i 26:26. Wciąż to było jednak za mało, aby akademiczki po raz pierwszy wyszły na prowadzenie. Od stanu 26:26 kolejnych dziewięć punktów zdobyły gdynianki (35:26), które kolejny raz zdołały uzyskać przewagę i przejąć kontrolę nad meczem. Przed przerwą AZS zdołał nieco zmniejszyć różnicę, ale po pierwszej połowie miejscowe prowadziły 38:31.
Liderką gorzowskiej drużyny była Chloe Bibby, która w pierwszej połowie zdobyła 15 punktów i zanotowała 6 zbiórek. Zespół prowadzony przez Dariusza Maciejewskeigo w pierwszych 20 minutach zagrał na 28 procentach skuteczności rzutów z gry. Akademiczki dodatkowo przed przerwą popełniły aż 10 strat, dzięki czemu gdynianki zdobyły 8 punktów po stratach AZS. W ekipie gospodyń najwięcej punktów miały Rennia Davis (13) oraz Barbora Wrzesiński (11).
Drugą połowę ponownie lepiej zaczęły miejscowe, które szybko powiększyły prowadzenie do różnicy 11 punktów. Jedynie Chloe Bibby cały czas starała się utrzymywać AZS w grze. Już w pierwszych trzech minutach drugiej połowy Australijka do swojego dorobku dołożyła kolejnych 9 punktów i była jedyną, która punktowała dla gorzowskiej drużyny. Na szczęście dla gorzowianek, znalazły się także inne koszykarki, które zaczęły trafiać do kosza rywalek. Dzięki lepszej grze Stephanie Jones oraz Eleny Tsineke, na niespełna dwie minuty przed końcem trzeciej kwarty, akademiczki przegrywały już tylko punktem. Z końcową syreną tej części meczu do kosza trafiła Jones i na tablicy wyników był remis 56:56 przed decydującą kwartą.
Ostatnie dziesięć minut były już od samego początku bardzo zacięte, choć początkowo minimalne prowadzenie utrzymywały miejscowe. Jednak w 4. minucie tej kwarty na pierwsze prowadzenie w meczu wyszły gorzowskie koszykarki po skutecznym rzucie Stephanie Jones (64:65). W końcówce lepiej zaczęły sobie radzić zawodniczki AZS, które na niespełna dwie minuty przed końcem prowadziły już różnicą 7 punktów. Na minutę przed końcem gdynianki traciły już tylko dwa "oczka", a to zapowiadało nerwową końcówkę dla obu drużyn. W niej lepiej odnalazły się gorzowianki, które ostatecznie wygrały w Gdyni 75:73.
Gdynia: Davis 23, Wrzesiński 15, Borkowska 12, Kastanek 7, Cowling 4 oraz Miskiniene 7, Szymkiewicz 3, Podgórna 2, Puter 0, Bazan 0.
Gorzów: Bibby 31 (12 zb.), Jones 17, Tsineke 15, Telenga 2, Kuczyńska 2 oraz Wentzel 8, Pszczolarska 0, Jakbiuk 0.
Czerwone Gitary. Diamentowe 60-lecie
2 marca 2025
kup bilet |
|
Chór i orkiestra Alla Vienna
23 listopada 2024
kup bilet |
|
Najpiękniejsze melodie świata, czyli od opery do musicalu!
1 marca 2025
kup bilet |
|
Dziadek do Orzechów I Grand Royal Ballet
22 grudnia 2024
kup bilet |