To było ostatnie spotkanie Władysława Komarnickiego z dziennikarzami w trakcie wyborczej kampanii. Poświęcono je więc na podsumowanie dotychczasowych działań. Kandydatowi na senatora towarzyszyli radny Jerzy Wierchowicz oraz kapitan Stali Gorzów Tomasz Gollob.
- Przejechaliśmy okręg wyborczy numer 21 wzdłuż i wszerz. Rozmawialiśmy z dużą ilością osób. Zastanawialiśmy się jak można rozwiązać ich problemy - rozpoczął Michał Kugler, rzecznik prasowy komitetu wyborczego Władysława Komarnickiego.
Jerzy Wierchowicz wspomniał o swoim starcie do Senatu cztery lata temu. Wówczas uzyskał niemal 80 tysięcy głosów. Mecenas wyraził nadzieję, że wyborcy to spore poparcie „przerzucą” teraz na prezesa Stali Gorzów.
- Znam pana prezesa od wielu lat i obserwuję jego działalność społeczną i charytatywną. Jego dorobek jest największy wśród wszystkich kandydatów startujących do Senatu z okręgu 21. Czym ujął mnie pan prezes, że postanowiłem go poprzeć? Byłem na jednym ze spotkań wyborczych i jeden z wyborców zapytał z czego pan Komarnicki jest najbardziej dumny. Byłem przekonany, że wspomni o Stali Gorzów, Tomaszu Gollobie czy Krzyżu Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. A pan prezes odpowiedział, że najbardziej jest dumny z tego, że jako szef i właściciel firmy i wielu przedsiębiorstw nigdy nie spóźnił się z wypłatą na 1 dzień każdego miesiąca. Myślę, że to olbrzymi rekomendacja. W parlamencie muszą być ludzie odpowiedzialni. Ludzie z doświadczeniem, także w zarządzaniu gospodarką. A na tym prezes Komarnicki się zna - dodał gorzowski radny.
Tomasz Gollob powiedział, że wspiera założyciela Interbud-West ze względu na spełnianie obietnic. - Gdy dowiedziałem się o kandydaturze pana Komarnickiego postanowiłem wesprzeć go swoją osobą. Drużyna Stali również jest sercem i duchem z panem prezesem.
- Objechaliśmy przeszło kilkadziesiąt miejscowości. Ludzie mówili nam czego oczekują. Nie idę do Senatu dla pieniędzy czy dla sławy, bo nie jestem artystą. Jestem polskim przedsiębiorcą i kandyduję, bo mój ojciec pracując na roli nauczył mnie bardzo ciężkiej pracy. Za tę szkołę życia jestem mu bardzo wdzięczny. Chcę być senatorem, ponieważ jako człowiek doświadczony mam wiedzę i potrafię się z tą wiedzą podzielić. Jako przedsiębiorca natomiast wiem jakich zmian wymaga polska gospodarka - oznajmił kandydat na senatora.
Władysław Komarnicki dodał, że jest wiele zaniedbanych spraw do rozwiązania. A jego samego trudno wyprosić lub spławić, gdy na coś się uprze.