W pierwszym meczu gorzowskich koszykarek w Arenie Gorzów na trybunach zasiadło około cztery tysiące kibiców. Fani basketu oglądali ciekawe widowisko, do tego sporo efektów przy prezentacji miejscowej drużyny oraz punktach zdobywanych przez akademiczki. A na koniec jeszcze wielka radość z wygranej nad KHGM BC Polkowice i długie minuty spędzone przez koszykarki na rozdawaniu autografów i pozowaniu do zdjęć!
Gorzowianki zaczęły bardzo dobrze, a dokładnie to Chloe Bibby trzykrotnie trafiała z dystansu i dzięki Australijce miejscowe były na prowadzeniu. Choć pierwsze punkty w Arenie Gorzów zdobyła Weronika Gajda dla KGHM BC Polkowice. Przyjezdne nie miały okazji do treningu w tej hali, dlatego chwilę im to zajęło, aby wrócić na prowadzenie w tym pojedynku. Ekipa z Polkowic jednak jeszcze w pierwszej kwarcie wyszła na prowadzenie i wygrała tę część meczu. Gorzowianki w drugiej ćwiartce niwelowały różnicę, przegrywały już tylko 35:37. Później jednak ponownie do głosu dochodziły przyjezdne, które potrafiły zbudować 10 punktów różnicy (37:47). Po pierwszej połowie drużyna z Polkowic prowadziła 50:41.
Po zmianie stron ponownie ekipa prowadzona przez Dariusza Maciejewskiego potrafiła odrabiać straty, ale nie zdołała doprowadzić choćby do remisu. I nie wystarczała bardzo dobra postawa Chloe Bibby. Polkowiczanki nie miały liderki, ale miały solidny zespół, który równo punktował. Przed ostatnią kwartą goście prowadzili 69:64 i cały czas ostateczne rozstrzygnięcie pozostawało kwestią otwartą.
Decydujące 10 minut meczu bardzo mocno zaczęły gorzowskie koszykarki. Anna Jakubiuk pociągnęła ofensywę akademiczek i po dwóch minutach gry było już tylko 71:72. Polkowiczanki jednak ponownie budowały przewagę na poziomie 6-7 punktów różnicy. Na niespełna trzy minuty przed końcem po trafieniu z dystansu Bibby AZS ponownie prowadził (84:83) i na trybunach poziom decybeli zdecydowanie wzrósł. Sama końcówka to był istny horror! Po długiej pogoni na minutę przed końcem akademiczki wyszły na prowadzenie, którego już nie oddały, choć swoich sił w rzutach z dystansu jeszcze próbowały zawodniczki z Polkowic. Ostatecznie mecz na szczęście zakończył się on happy endem i triumfem miejscowych! Na takie otwarcie wszyscy w klubie czekali, a radość fanów nie miała końca.
- Lepszego scenariusza nie mogliśmy sobie wymarzyć. Żeby wygrać musieliśmy dużo zmienić, umotywować dziewczyny w przerwie. Było dużo mankamentów, które wynikały z miękkości, a nie umiejętności. Sama końcówka to rewelacja - mówił po meczu Dariusz Maciejewski, trener akademiczek.
AZS: Bibby 32, Tsineke 19, Wentzel 7, Telenga 7 (13 zb.), Pszczolarska 1 oraz Jakubiuk 13, Jones 11, Kuczyńska 3.
Polkowice: Stanković 15, Gajda 14, Kośla 14, Friskovec 13, Fraser 10 oraz Piestrzyńska 12, Mavunga 8, Gertchen 3, Banaszak 0, Kulińska 0.
Relację na żywo z tego spotkania możesz przeczytać na portalu gorzowianin.com.
Dziadek do Orzechów I Grand Royal Ballet
22 grudnia 2024
kup bilet |
|
Czerwone Gitary. Diamentowe 60-lecie
2 marca 2025
kup bilet |
|
Polska Noc Kabaretowa 2025
23 maja 2025
kup bilet |
|
Chór i orkiestra Alla Vienna
23 listopada 2024
kup bilet |