Doszły mnie słuchy, że jesteś gadułą. Muszę to sprawdzić i nie przygotowałam się do wywiadu z tobą. Nie mam żadnych pytań.
- To niemożliwe. Nie żartuj!
Dobrze, pomogę ci trochę. Dowiedziałam się, że studiowałeś prawo.
- To prawda, chciałem być prawnikiem. Chociaż, kiedy byłem mały, to marzyłem o byciu kierowcą autobusu. Powody były dwa. Po pierwsze lubię podróżować, a po drugie lubię prowadzić duże samochody. Interesuję się też motoryzacją. Mój tata ma warsztat samochodowy. Kiedyś zapytałem go, czym różni się prowadzenie autobusu od prowadzenia ciężarówki. Wytłumaczył mi, że kierowca ciężarówki wsiada do auta i siedzi cicho. Poradził mi autobus, żebym mógł rozmawiać z pasażerami, kiedy będą kupować bilety. Do dziś gdy jadę autobusem na mecz, lubię siedzieć z przodu i zagadywać kierowcę.
Wróćmy do prawa.
- Moi rodzice naciskali na mnie, żebym nie szedł tylko w jednym kierunku. Chcieli, żebym poza siatkówką rozwijał się w innych dziedzinach. Ja też czułem, że potrzebuję alternatywy, jeśli w sporcie mi się nie uda. Nie poszedłem do szkoły sportowej, tylko chodziłem do normalnego gimnazjum i liceum w Łodzi, skąd pochodzę. Zawsze lubiłem się uczyć, ale byłem raczej typem ucznia, którego nauczyciele nie lubili, bo się sprzeciwiałem i dużo gadałem. Przeszkadzałem na lekcjach i mimo to byłem prawie zawsze przygotowany!
Na maturze zdawałeś przedmioty humanistyczne?
- Uczyłem się w szkole humanistyczno-francuskiej, więc trochę mówię po francusku. Pisałem maturę z języka polskiego, historii i wiedzy o społeczeństwie. Po egzaminach zastanawiałem się nad kierunkiem studiów. Rozważałem dziennikarstwo i prawo. Prawo mi się spodobało, ponieważ lubię wiedzieć, co mi wolno. Potem przeprowadziłam się do Bełchatowa, gdzie grałem i zacząłem się wahać, czy pogodzę dwie sprawy. Zaryzykowałem, z czego ucieszyli się rodzice.
Czemu ostatecznie zrezygnowałeś z dziennikarstwa?
- Nie powinienem chyba mówić w wywiadzie o moich porażkach, ale będę szczery. Kiedy ubiegałem się o miejsce na dziennikarstwie, ten kierunek był dopiero otwierany na Uniwersytecie Łódzkim. Studiować mogło tylko trzydzieści osób, z czego dwadzieścia miało zagwarantowany indeks dzięki olimpiadom. W rzeczywistości wolnych miejsc było tylko dziesięć. Niestety, nie dostałem się, chociaż miałem nieźle napisaną maturę.
Nie myślałeś o studiach związanych ze sportem?
- Na prawie skończyłem trzy semestry, ale licencjat mam z kultury fizycznej. Przez pewien czas studiowałem na dwóch kierunkach jednocześnie. Nie oszukujmy się, studiowanie dzienne i granie w siatkówkę wymagało trochę kombinatorstwa. Musiałem czasem dwa razy dziennie kursować pomiędzy uczelnią a halą. Bełchatów i Łódź dzieli około 50 km. Miałem indywidualny tok studiów, nie chodziłem na wykłady, kilka razy przesuwałem egzaminy. W zeszłym roku wziąłem dziekankę, bo rozpocząłem treningi z pierwszym zespołem Skry i nie udało mi się już wszystkiego pogodzić. Zorientowałem się, że w Gorzowie nie mogę studiować prawa. Może uda mi się zaliczyć kilka przedmiotów na przykład na administracji. Rozważam też drugi stopień studiów na AWF-ie.
Przecież już minął termin składania dokumentów.
- Rok akademicki dopiero się zaczął, ze wszystkim zdążę. W październiku pójdę na uczelnię, wszystkiego się dowiem i podejmę ostateczną decyzję. Teraz najważniejsze jest dla mnie granie w siatkówkę.
Test zdałeś pomyślnie - straszna gaduła z ciebie!
Rozmawiała: Magdalena Gajek
|
TRASA JUBILEUSZOWA (5-LECIE)
24 maja 2026
kup bilet |
|
Kabaret Ani Mru-Mru w najnowszym programie "Mniej więcej"
19 kwietnia 2026
kup bilet |
|
Tomasz Karolak Stand Up - 50 i co
20 grudnia 2025
kup bilet |
|
Koncert w Świetle Tysiąca Świec
21 grudnia 2025
kup bilet |