W Gorzowie znów płoną śmietniki. Trzy zgłoszenia na tym samym osiedlu

Foto: czytelnik Łukasz

Gdy strażacy wyjeżdżają do pożarów altanek śmietnikowych, bardzo rzadko jest to zupełny przypadek. Z reguły są to celowe podpalenia, zwłaszcza że w poniedziałkowe popołudnie ogień pojawił się zarówno przy Dowgielewiczowej, jak i Kućki. Informacje o pożarach i zdjęcia przesłał jeden z naszych czytelników.

- Około 17:00 na ulicy Kućki strażacy gasili altankę śmietnikową. Szybko okazało się, że paliły się dwie altanki, znajdujące się w odległości około 200 metrów od siebie - napisał w wiadomości do naszej redakcji czytelnik Łukasz.

Strażacy szybko poradzili sobie z pożarem. Okazało się, że o 16:42 wpłynęło zgłoszenie o pożarze przy ulicy Dowgielewiczowej, a o 16:53 straż pożarna została wezwana do pożaru przy Kućki.

Kolejne zgłoszenie do gorzowskiej straży pożarnej wpłynęło o godzinie 17:23 i dotyczyło płonących śmietników przy ulicy Korcza, a więc w obebie tego samego osiedla.  

Do naszej redakcji napisała też jedna z czytelniczek, która widziała podejrzaną osobę kręcącą się wokół śmietników. 

- O godzinie 16 wysiadałam z auta przy Dowgielewiczowej. Do altanki wchodził młody mężczyzna, dość wysoki w czapce i pamiętam, miał zielony plecak. Zauważyłam, że nie wyrzucał śmieci. O godz. 16.30 dzwoniłam już na 112, poinformować o pożarze, więc podejrzewam, że to on. Wyglądał trochę podobnie jak jeden z takich "ćpunów", co chodzą po parku i na Walczaka i zaczepiają ludzi. Z nimi też nikt nic nie robi - informuje nasza czytelniczka Monika.