„R” jak połączenia regionalne:
Marszałek Jabłoński postawił przysłowiową kropkę nad „i” w sprawie dołożenia brakujących środków do rozstrzygnięcia przetargu na zakup dwóch dwunapędowych jednostek FPS PLUS. To dobra decyzja, która należy docenić. Jedyne szybkie rozwiązanie do zaimplementowania "tu i teraz”. Nowe pojazdy powinny eksploatacyjnie zabezpieczyć połączenia na osi Kostrzyn - Poznań. Nam zaś pozostaje trzymać kciuki, by prototypowa konstrukcja pozytywnie zaskoczyła. Dobrym rozwiązaniem byłoby także doposażenie dwóch już użytkowanych jednostek 36WEhd (SA95) w osprzęt do zasilania z sieci trakcyjnej, co moim zdaniem przełoży się na mniejszą awaryjność tych pojazdów. Wierzę, że nowy marszałek jako konkretny człowiek czynów rozważy takie rozwiązanie.
„E” jak elektryfikacja:
Wielu z Was zapyta, skąd przeświadczenie o konieczności elektryfikacji. Jako wieloletni praktyk, który pierwsze doświadczenia zawodowe z koleją zdobywał na przełomie wieków zanim rozpoczął przygodę z ekonomią, wytłumaczę Wam to tak: To przede wszystkim większa dostępność oraz interoperacyjność taboru. Trakcja spalinowa od dekad jest kulejącą niszą na polskiej sieci. Liczbę lokomotyw elektrycznych w ruchu pasażerskim liczymy w setki (ponad 300). Spalinowych przystosowanych do ruchu pasażerskiego jest dziesięciokrotnie mniej. Do tego coraz popularniejsze w ruchu międzymiastowym elektryczne zespoły trakcyjne, które do Gorzowa nie dojadą. Pamiętajmy także o mniejszej awaryjności ze względu na prostszą konstrukcję (brak zespołu silnik spalinowy - prądnica). Aspekt ekonomiczny (wyjątkowo) pominę. W przestrzeni publicznej funkcjonuje definicja interesu społecznego. W ostatnich latach nie takie kwoty rządzący puszczali z przysłowiowym dymem. Po tym przydługim wstępie wróćmy do meritum: Elektryfikacji wyglądamy w Gorzowie od dziesięcioleci. Nie wiadomo do końca, z której strony nadejdzie. Teoretycznie najbardziej zaawansowane jest stadium od strony Krzyża (LK203), ale to równocześnie najkosztowniejsze rozwiązanie. Dwa tory, do tego postępująca degradacja podtorza w wyniku naturalnego zużycia chociażby podkładów. By zapewnić parametry V max 120-160 km/h wymagany jest znaczny zakres prac. Podtorze, zmiana promieni łuków, cięższe szyny S60, głowice rozjazdów, urządzenia SRK, itp. Osobiście pierwszego pociągu elektrycznego wypatrywałem od strony Zbąszynka (Zbąszynia), w ramach komponentu kolejowego CPK. Jak będzie po wyborach, nie wiadomo. Nie wykluczone zatem, że oba kierunki „spalą na panewce”, a pierwszy pociąg elektryczny pojawi się najwcześniej za dekadę od strony Międzychodu. Odległa perspektywa. Mimo wszystko domagajmy się kontynuacji prac projektowych dla elektryfikacji od strony Krzyża, ale spójrzmy realnie. Ta wizja oddala się jak czerwone światła odjeżdżającego pociągu. Jedna zaangażowana posłanka Sibińska z Gorzowa to zbyt mało, by skutecznie lobbować za projektem. Niestety, gorzowianie przy urnach wyborczych nie dali większych szans ludziom stąd, często oddając swoje głosy na kandydatów z południa województwa. Mamy jak mamy. Na własne życzenie…
„K” jak Kolej Plus:
25 października temat rewitalizacji linii Skwierzyna - Międzychód - Szamotuły zagościł na sesji rady miasta. Pomimo odległej, kilkuletniej perspektywy już dziś należy zadbać o projektowe detale, tak by inwestycja przyniosła mieszkańcom funkcjonalne korzyści. Wiąże się to chociażby z odpowiednim wyprofilowaniem szlaku. Kluczowy jest jak najkrótszy czas przejazdu. W aspekcie eksploatacyjnym natomiast uwzględnienie w projekcie opcji przyszłej elektryfikacji.
Jak słusznie zauważył jeden z radnych, lubuski projekt musi być spójny parametrami z wielkopolską częścią (odcinek Międzychód - Szamotuły). Jeśli docelowo myślimy o prędkości 160 km/h, należy zadbać o odpowiednie profile łuków oraz typ szyn (S60 zamiast najpopularniejszej lekkiej S49) Potencjalnie oszczędności mogą zemścić się w przyszłości. Dochodzą do mnie głosy, że osoby decyzyjne mają tego świadomość, co można uznać za dobry prognostyk na przyszłość.
„Ł” jak łącznica w Kostrzynie:
Wpięcie linii 203 w linię 273 (Nadodrzankę) to dobry pomysł z potencjałem. Mam na myśli głównie przedłużenie obiegu szczecińskich pociągów REGIO do Gorzowa, gdyby oba województwa zdecydowały się na porozumienie w tym zakresie. Zakład zachodniopomorski już dziś dysponuje znaczną flotą (12 szt) pojazdów dwutrakcyjnych typu 36WEh. Lubuskie także o nich myśli. Nie przeceniałbym jednak roli tego rozwiązania w ruchu dalekobieżnym. Dobiega końca modernizacja LK351 Szczecin - Poznań w parametrach do 160 km/h, a w dalszej perspektywie z podniesieniem do 200 km/h. Konia z rzędem temu, kto przekona zarząd PKP IC do trasowania pociągów dalekobieżnych „zygzakami” przez Gorzów, co przełoży się na znaczące obniżenie prędkości handlowej. Inwestycja jednakże jak najbardziej wskazana. Realizacji upatruję wraz z planowaną modernizacją „Nadodrzanki”. Uzbrójmy się zatem w cierpliwość.
„T” jak tramwaje dwusystemowe:
Dobrze jest planować, mieć wizję. Gorzów także sięga wizjami w odleglejszą przyszłość. Ale… Kwestia pierwsza to montaż finansowy tak dużego przedsięwzięcia. Świat staje u progu większych wyzwań niż ekomobilność. W mojej ocenie „złoty wiek” funduszy europejskich dobiega końca. Priorytetem staje się bezpieczeństwo na geopolitycznej szachownicy, które kosztuje. Istotne są także nie do końca unormowane w polskich realiach aspekty prawno - technologiczne takich rozwiązań. W praktyce to temat odległy. Poczekajmy do konkretów.
Czerwone Gitary. Diamentowe 60-lecie
2 marca 2025
kup bilet |
|
Iluzjonista Piotr Denisiuk
17 stycznia 2025
kup bilet |
|
Polska Noc Kabaretowa 2025
23 maja 2025
kup bilet |
|
Największe przeboje Edyty Geppert
20 marca 2025
kup bilet |