• Dziś /2°
  • Jutro /2°
Wiadomości

Koszykarki AZS wykonały zadanie. Pruszków wysoko przegrywa w Gorzowie

14 października 2023, 19:20, Dawid Lis
Fot.: Piotr Kaczmarek/AZS AJP Gorzów
W sobotnim starciu z MKS-em Pruszków nie mogło być innego scenariusza, jak wysoka wygrana gorzowskich koszykarek. Plan został zrealizowany w stu procentach.

Akademiczki z Gorzowa na inaugurację z rywalkami z Bydgoszczy miały trochę problemów, ale ostatecznie zwyciężyły. W drugiej kolejce ligowej o problemach mowy być nie mogło. Przytrafiały się pojedyncze błędy w ofensywie czy wyprowadzeniu akcji, ale od początku wysoko prowadziły podopieczne Dariusza Maciejewskiego.

Koszykarki PSI Enei Gorzów po trzech minutach prowadziły już 10:1, a z czasem ta różnica rosła i pierwsza kwarta skończyła się wygraną gospodyń 24:9. W drugiej ćwiartce meczu aż tak ofensywnie ze strony AZS-u nie było. Ale wpływ na to miał fakt, że sporo minut spędziły na parkiecie młodsze zawodniczki. Ostatecznie ta część spotkania zakończyła się triumfem 14:10 miejscowych i do przerwy gorzowianki prowadziły 38:19.

Plusem tego meczu była możliwość gry młodych zawodniczek. Już w 13. minucie meczu obaj szkoleniowcy skorzystali z tego i wszystkie koszykarki pojawiły się na parkiecie. Taki mecz na pewno mógł być pożyteczny, zarówno dla młodych Polek, jak i tych zawodniczek, które mają stanowić o sile gorzowskiego zespołu. Biorąc pod uwagę, że rozpoczęły się rozgrywki EuroCup WOmen, to każda chwila na oddech dla liderek się przyda.

W pierwszej połowie AZS zanotował aż 12 strat i co ciekawe, było to więcej niż rywalki z Pruszkowa, które zanotowały o jedną mniej. Gospodynie miały za to aż 13 asyst i grały na 48 proc. skuteczności.

Po zmianie stron obraz gry niewiele się zmieniał. Akademiczki rozpoczęły drugą połowę w najmocniejszym składzie i od razu zaczęły powiększać swoją przewagę. A z czasem na parkiet wchodziły kolejne młode zawodniczki, które zbierały cenne doświadczenie i minuty na ligowych parkietach. W ostatniej kwarcie minimalnie lepsze były przyjezdne, ale nie zmieniło to obrazu gry ani końcowego wyniku.

Gorzowianki wygrały 76:45 w sposób łatwy, lekki i przyjemny. Przed podopiecznymi Dariusza Maciejewskiego teraz już coraz trudniejsze zadania. W czwartek do Gorzowa przyjeżdża Girona, która jest na pewno faworytem grupy, a może i całych rozgrywek EuroCup Women, a w niedzielę ponownie u siebie gorzowianki zmierzą się z akademiczkami z Poznania.

Warty odnotowania jest także debiut Gabrieli Lebieckiej, która na parkiecie spędziła blisko 15 minut. Lebiecka w tym spotkaniu dołożyła punkt z rzutu osobistego do dorobku swojej drużyny, a do tego zanotowała siedem zbiórek. - Dzisiaj mi ręka nie dopisywała, choć się starałam. Bardzo się cieszę z debiutu. Piętnaście minut w debiucie, to duży wymiar minutowy. Walczyłam na zbiórkach tyle, ile mogłam. Bardzo dobrze podeszłyśmy do tego meczu mentalnie i to zaprocentowało - przyznała po meczu Gabriela Lebiecka.

PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów - MKS Pruszków 76:45 (24:9, 14:10, 21:7, 17:19)
PSI: Tsineke 16, Jones 15, Bibby 10, Jakubiuk 6, Pszczolarska 3 oraz Wentzel 18, Steblecka 4, Kuczyńska 3, Lebiecka 1, Śmiałek 0.
MKS: Marcinkowska 15, Maupin 11, Stawicka 7, Haponik 2, Zaborska 1 oraz Świeżak 4, Jastrzębska 4, Giżyńska 1, Frojdenfal 0, Dmochewicz 0.

Fotoreportaż



Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości