Śródmieście Gorzowa, wyremontowana kamienica na rogu ul. Łokietka i Armii Polskiej. To tutaj w poniedziałkowe popołudnie 9 października rozegrał się dramat w mieszkaniu znajdującym się na parterze budynku. Jak dowiedział się portal gorzowianin.com, syn zabił swojego ojca i uciekł z miejsca zdarzenia. Po obławie trwającej godzinę policjantom udało się zatrzymać 29-letniego mężczyznę.
W poniedziałkowy wieczór w mieszkaniu cały czas pracowała grupa dochodzeniowo-śledcza pod nadzorem prokuratora. Drzwi wejściowe od mieszkania były otwarte, przez co można było zobaczyć techników, rozstawione lampy doświetlające pomieszczenie oraz połamane drzwi.
Przed kamienicą stała zapłakana rodzina, która była w szoku i nie mogła uwierzyć w to co się stało. Ofiarą był 57-letni Adam, który na co dzień pracował na budowie. - To był normalny człowiek, żadna patologia, uczciwy, pracowity. Nigdy się na nic nie skarżył. Jego syn Mateusz siedział w więzieniu, bo kilka lat temu zaatakował sąsiada nożem - opowiada ze łzami w oczach kobieta z bliskiej rodziny zabitego mężczyzny.
Póki co, nie wiadomo, w jakich okolicznościach zginął mężczyzna i jakie było narzędzie zbrodni. Prokuratura nie chce zdradzać szczegółów. Ciało 56-letniego Adama zostało zabezpieczone do sekcji zwłok. Natomiast syn ofiary został zatrzymany.
- Doszło do zbrodni na tle rodzinnym. Do sprawy został zatrzymany młody mężczyzna. We wtorek 10 października zostaną z nim przeprowadzone czynności procesowe. Prokurator będzie składał wniosek o tymczasowy areszt. Mężczyzna będzie oskarżony o zabójstwo zgodnie z artykułem 148 kodeksu karnego. Grozi mu do 25 lat więzienia lub dożywocie – komentuje Łukasz Gospodarek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gorzowie.
Mateusz H. zaatakował sąsiada w sierpniu 2015 roku. Wówczas 22-letni Mateusz H. wyszedł, aby wyrzucić śmieci, miał przy sobie dwa kuchenne noże. Pomiędzy 22-latkiem, a 78-letnim sąsiadem miało dojść do sprzeczki, wskutek której Mateusz H. zadał sąsiadowi kilka ciosów nożem - w nogi oraz w przedramię i łopatkę. 78-latek, co prawda sam atak przeżył, ale zmarł dwa miesiące później. Biegli uznali, że nie miało to związku z wcześniejszym atakiem młodego mężczyzny.
Jak relacjonował przebieg sprawy Kamil Siałkowski, dziennikarz Gazety Wyborczej, prokurator od samego początku oskarżał Mateusza H. o usiłowanie zabójstwa i wnioskował o 15 lat więzienia. Jednak podczas rozprawy końcowej w czerwcu 2016 roku, sędzia z Sądu Okręgowego w Gorzowie uznał, że nie było to usiłowanie zabójstwa i skazała Mateusza H. na 5 lat więzienia za naruszenie narządu ciała na okres dłuższy niż siedem dni.
Redaktor Kamil Siałkowski opisywał, że Mateusz H. miał już wcześniej problemy z prawem. W 2013 roku stanął przed sądem pod zarzutem pobicia starszego człowieka przy ul. Szkolnej w Gorzowie. Za pobicie, dostał wyrok w zawieszeniu. Natomiast w lipcu 2015 roku biegał z nożem po mieszkaniu, demolował je i groził ojcu. Pisał o tym kurator, który prowadził dozór nad Mateuszem H. To wszystko było ważne dla oceny osobowości oskarżonego i wymiaru kary.
Iluzjonista Piotr Denisiuk
17 stycznia 2025
kup bilet |
|
Czerwone Gitary. Diamentowe 60-lecie
2 marca 2025
kup bilet |
|
Największe przeboje Edyty Geppert
20 marca 2025
kup bilet |
|
Najpiękniejsze melodie świata, czyli od opery do musicalu!
1 marca 2025
kup bilet |