• Dziś /-3°
  • Jutro /-5°
Wiadomości

Adrian Szewczykowski: Trudno doszukiwać się pozytywów

28 września 2011, 13:19
fot. Marcin Szarejko
Młodzieżowiec gorzowskiej Stali obecnie reprezentuje barwy poznańskiej drużyny. Tegoroczne rozgrywki są jego pierwszymi w gronie seniorów, jednak problemy organizacyjne w Poznaniu nie wpłynęły na jego dalszy rozwój.
- Tegoroczny sezon to już Twój drugi w poznańskim klubie. Co zadecydowało, że postanowiłeś podpisać tam kontrakt?

Na pewno przyzwoity sezon 2010 był jednym z głównych czynników. W moim odczuciu był to najlepszy z dotychczasowych. Ponadto bardzo dobra atmosfera w klubie i drużynie, a skoro wszystko szło w dobrym kierunku, to nie było sensu tego zmieniać.

- Z jakimi założeniami podchodziłeś do tego sezonu? Jakie były cele klubu?

Moim założeniem było wywalczyć sobie stałe miejsce w składzie i zdobywać jak najwięcej punktów dla drużyny. Założeniem klubu zaś na koniec sezonu znaleźć się w pierwszej czwórce tabeli 1 ligi. Jak to się wszystko potoczyło doskonale wiemy.

- Jeszcze przed sezonem zaczęły się Wasze pierwsze problemy. Zamknięty stadion... Jaka była Twoja reakcja i drużyny?

Na pewno nie był to pozytywny sygnał a wręcz przeciwnie. Nie napawało to optymizmem i jak się okazuje otworzyło to pasmo dalszych problemów z jakimi przyszło się borykać.

- Sezon dla Was zaczął się dobrze. Wszystko jednak chyba zaczęło się psuć po meczu w Gdańsku?

No tak pierwsze dwa mecze wygraliśmy u siebie i wyglądało to nieźle. Czym dalej w las tym jednak gorzej i chyba masz rację, od meczu w Gdańsku powodów do zadowolenia już nie było.

- Jak Ty wspominasz ten mecz i co możesz o nim powiedzieć?

Na pewno był to mecz bardzo dziwny, nie mniej jednak wiele o tym zostało już powiedziane i nie chcę do tego wracać.

- Kiedy dowiedziałeś się, że w tym roku jednak jedziecie tylko o utrzymanie?

Jako zawodnik będący optymistą i związany też z klubem dosyć długo wierzyłem, że uda nam się sprostać postawionym założeniom. Lecz gdy matematyka przestała być już naszym sprzymierzeńcem, a problemów w klubie przybywało wszystko stało się jasne i z myślami o czymś więcej niż utrzymanie trzeba było zejść na ziemię.

- Wyjazdy na mecze w mniejszej liczbie zawodników, walkowery. To wszystko nie wyglądało dobrze. Co zarząd o tym wszystkim mówił?

Doskonale wiadomo jakie były przyczyny walkowerów. W Daugavpils brakło nam choć jednego zawodnika aby odjechać mecz. Z kolegami pojechaliśmy kawał drogi z przekonaniem, że mecz odjedziemy, bo takie były zapewnienia. Niestety wyszło zupełnie inaczej, lecz tak naprawdę winny powinien zrobić sobie rachunek sumienia, zatem nie mnie to oceniać. Ja wypełniłem swój obowiązek i stawiłem się na meczu. Później walkower z Grudziądzem, gdzie nie kłopot doszukać się przyczyny. Głównym problemem stał się stadion, a w zasadzie jego brak, czyli coś co trapi poznański żużel od początku roku albo i jeszcze wcześniej.

- Jak Ty możesz ocenić sportowo swój sezon w Poznaniu? Chyba ta zmiana tłumików też nieco Tobie przeszkodziła w osiąganiu dobrych wyników?

Na pewno tak, choć to żadne wytłumaczenie, bo wszyscy musieliśmy na tym jeździć. Została wprowadzona taka nowinka techniczna i trzeba było się do tego dostosować. Lepsi po prostu szybciej doszli z tym do ładu. Reasumując sezon 2011 dla mnie jest sezonem słabym i trudno doszukiwać się tu pozytywów.

- Poza Polską jeździsz teraz w Danii. To chyba od dłuższego czasu jedyna możliwość, żeby w ogóle pojeździć?

Tak jeżdżę w Dani, pojechałem kilka meczów i cieszę się z tego, że było mi dane w nich startować i mam nadzieję, że jeszcze nie jeden mecz w tym roku tam pojadę. Możliwość startów, rywalizacji, nowe tory, a co za tym idzie też doświadczenie - to elementy, które sprawiły, że gdy pojawiła się taka możliwość zbytnio się nie zastanawiałem.

- Jak możesz ocenić rozgrywki w Danii? Za granicą chyba jest zupełnie inne podejście do tego sportu?

Na pewno jest zupełnie inna atmosfera, nie czuje się tej presji, inaczej reagują kibice, jest inne podejście.

- W tym sezonie Lechma jeszcze powinna jechać w meczach o utrzymanie. Myślisz, że jest sens, aby jechać te spotkania? Klub stać na utrzymanie w pierwszej lidze?

To pytanie raczej nie do mnie, zaś do klubu. Ze swojej strony powiem, że jestem głęboko przekonany i wiem, że jeśli pojedziemy te baraże to na pewno będzie oznaczało to, że ma to sens.

- Zastanawiałeś się już nad swoją przyszłością? Gdzie Adrian Szewczykowski spędzi kolejny sezon?

Coś tam po głowie mi chodzi, lecz na pewno na ten czas, gdzie przede mną kilka meczów w Danii i być może baraże z Poznaniem o utrzymanie w lidze jest jeszcze za wcześnie, by o tym mówić. Korzystając z okazji pozdrawiam wszystkich kibiców czarnego sportu oraz dziękuję wszystkim tym, którzy w różny sposób pomagali i pomagają mi podczas obecnego sezonu.

Rozmawiał: Dawid Lis

Podziel się

Komentarze

Zobacz nową kamerę na żywo z Gorzowa

Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości