Przy na pozór „sztywnej” gorzowskiej filharmonii zrodził się festiwal, który w przyszłości może być jednym z elementów wyróżniających nasze miasto na mapie muzycznej Polski. Mowa o KAMERaTONie, czyli konkursie poświęconym formom filmowym dotyczącym muzyki.
Pomysł na festiwal filmów o muzyce wyszedł od Roberta Ćwiklińskiego, który jest impresario Filharmonii Gorzowskiej. - Chcemy stworzyć festiwal filmów o muzyce, co jest odrębną i bogatą dziedziną. Festiwal jest idealnym połączeniem sztuki filmowej i muzyki. Pragniemy wypromować imprezę dużego kalibru w nowopowstałej instytucji, która idealnie się do tego nadaje. Mamy nadzieję, że w przyszłości KAMERaTON urośnie do rangi znaczącego festiwalu w Polsce i będzie promować Gorzów i filharmonię - mówi Anna Boruta, kierownik biura festiwalowego KAMERaTONu.
Do organizatorów napłynęło łącznie 115 filmów. 48 z nich zakwalifikowało się do walki o statuetki, pieniądze i uznanie gorzowskiej publiczności. Rywalizacja będzie odbywać się w kategoriach: Portret/Biografia, Reportaż, Koncert, Impresja i Edukacja. Zwycięzcy poszczególnych dziedzin otrzymają po 5 tysięcy złotych. Nagroda Grand Prix wynosi z kolei 15 tysięcy. Jest więc o co walczyć. Swojego faworyta wybierze też publiczność. Nadesłane filmy, oprócz Polski, pochodzą z Niemiec, Francji, Włoch, Islandii, Wielkiej Brytanii, Bułgarii, Łotwy, Izraela, Słowacji, Czech oraz Węgier.
Zainteresowanie artystów przeszło najśmielsze oczekiwania przedstawicieli filharmonii. - Prace nad festiwalem ruszyły niedawno, liczyliśmy na jakieś 30 zgłoszeń, a ich ilość przekroczyła nasze najśmielsze oczekiwania. Jest przed nami sporo pracy, musimy wszystko po obejrzeniu przerobić technicznie - zdradza Boruta i dodaje: - Wysyłaliśmy informacje do instytutów filmowych, zagranicznych dystrybutorów i producentów filmowych. Twórcy w ten sposób się o nas dowiedzieli. Wszystko działo się w sezonie urlopowym, gdyby to było w innym czasie, być może odzew byłby jeszcze większy.
Jak wspominaliśmy, do organizatorów wpłynęło 115 zgłoszeń. Filmy, które nie zakwalifikowały się do części festiwalowej będzie można obejrzeć w Kinie 60 Krzeseł. Odbędą się tam pokazy pozakonkursowe, będą też pokazy TVP Kultura oraz specjalne seanse z miniaturami animowanymi do muzyki klasycznej, które przygotowało Studium Filmów Animowanych w Poznaniu. - Wszystkie pokazy będą bezpłatne, zarówno w Sali Kameralnej filharmonii, jak i w Kinie 60 Krzeseł. Festiwalowi będzie towarzyszyć wystawa fotograficzna, którą zaprezentujemy w foyer filharmonii i okolicy Sali Kameralnej oraz w Miejskim Ośrodku Sztuki. Będzie to wystawa poświęcona współczesnej muzyce. Znajdą się tam też fotografie gorzowskich artystów związane z działalnością naszej filharmonii - tłumaczy kierownik biura festiwalowego.
Organizatorzy zapowiadają, że czas KAMERaTONu będzie bardzo intensywny. Szczególnie dla jury, które musi wszystkie filmy obejrzeć i ocenić. Skład arbitrów festiwalu jest międzynarodowy. Barbara Pietkiewicz-Kraśko, Bartosz Bryła, Philip de la Croix, Ireneusz Engler, Aleksander Maliszewski, Paweł Sztompke , Petr Vlček oraz Robert Ćwikliński - właśnie tak przedstawia się cała grupa.
KAMERaTON odbędzie się w dniach 28 września - 2 października w Filharmonii Gorzowskiej. Długość konkursowych filmów jest zróżnicowana. Podobnie jak tematyka. Można liczyć na teledyski, a z drugiej strony na zapisy półtoragodzinnych koncertów. Program będzie więc bardzo różnorodny.
- Jesteśmy otwarci na różne gatunki muzyczne i takie też będą prezentowane. Oprócz obrazów dedykowanych muzyce klasycznej czy skrzypkom, będą teledyski do najróżniejszej muzyki, np. Czesław Śpiewa czy do muzyki punkowej. Mój cichy faworyt to film Backyard, pokazujący koncert alternatywnej sceny muzycznej w Islandii. Będzie też występ Adama Nowaka i zespołu Raz Dwa Trzy czy muzyka kubańska. W programie znalazły się filmy wybitne i cieszymy się, że udało nam się je pozyskać. Odnosiły one sukcesy na wielu festiwalach. Nie chcemy jednak żadnego wyróżniać. Publiczność i jury sami zdecydują kto wygra - zakończyła Anna Boruta.