• Dziś /0°
  • Jutro 10°/8°
Wiadomości

To mały cud! Karina, kiedy się urodziła ważyła zaledwie 560 gramów [zdjęcia]

7 listopada 2022, 13:00
fot. Wielospecjalistyczny Szpital Wojewódzki w Gorzowie
To był niespodziewany poród dla pani Krystyny. Kobieta w 28. tygodniu ciąży urodziła przez cesarskie cięcie córeczkę. Mała Karinka ważyła zaledwie 560 gramów i mieściła się na dłoni dorosłego człowieka. Dzisiaj Karinka to rumiany, niemal czteromiesięczny niemowlak, który właśnie opuścił gorzowską neonatologię.

Pani Krystyna była w 28. tygodniu ciąży, kiedy przestała odczuwać ruchy dziecka. Trafiła więc do Wielospecjalistycznego Szpitala Wojewódzkiego w Gorzowie, gdzie specjaliści z oddziałów ginekologii i noworodkowego podjęli błyskawiczną decyzję o cesarskim cięciu.

W czwartek 30 czerwca o godz. 14.55 na świat przyszła mała Karinka. Dziewczynka ważyła zaledwie 560 gramów i mierzyła 29 centymetrów. Wcześniak trafił do inkubatora na „noworodkowym OIOM-ie”, gdzie spędził długie tygodnie.

Dzisiaj o tamtych dramatycznych chwilach przypominają zdjęcia maleńkiej Kariny i różowy kocyk, prezent od cioci, z pamiątkowym haftem „Karina Alicja, 30.06.2022 r., 14.55, 560 g i 29 cm”. Dziewczynka opuściła właśnie gorzowską neonatologię. Karinka jest oczkiem w głowie rodziców i dumą całego Oddziału Noworodkowego z Pododdziałem Intensywnej Opieki nad Noworodkiem, gdzie przez ostatnie miesiące toczyła się walka o dziecko.

- Mamy za sobą i dobre, i naprawdę ciężkie chwile. Obecny świetny stan dziecka to ogromny sukces całego zespołu. Dziewczynka waży teraz ponad 3200 g, ma spory apetyt i sporo energii. Inaczej niż większość wcześniaków, które zazwyczaj nie są ruchliwe. W przypadku Kariny udało nam się uniknąć wielu typowych dla takich dzieci powikłań - mówi kierująca oddziałem dr n. med. Barbara Michalczyk, specjalista pediatrii, neonatologii i neurologii dziecięcej.

Zanim Karinka została wypisana ze szpitala, pani Krystyna została ponownie przyjęta na oddział położniczy, żeby mogła spędzać z córeczką dzień i noc, ucząc się, jak postępować z dzieckiem, które wymaga szczególnej opieki.

- To są światowe standardy, które chcemy wprowadzić także u nas - zapowiada dr Barbara Michalczyk i wyjaśnia, że całodobowa „nauka” na oddziale przygotowuje na sytuacje, które u noworodków są normalne, a które u rodziców mogą wywołać stres. - Uczę się na przykład, żeby po kolorze skóry rozpoznawać, czy muszę podać dziecku tlen - mówiła mama Kariny. Dziewczynka, jak wiele wcześniaków, potrzebuje wsparcia oddechowego, dlatego rodzice musieli opanować m.in. obsługę koncentratora tlenu.

Po paru dobach wspólnego pobytu w szpitalu córka i mama w zeszłym tygodniu zostały wypisane do domu. Karina jest jednym z wielu wcześniaków, ratowanych na gorzowskiej neonatologii (najmniejsze dziecko ważyło 450 g). Oddział ma trzeci, najwyższy stopień referencji, co oznacza leczenie na poziomie ośrodka klinicznego. Neonatolodzy asystują przy porodach, a noworodkowy OIOM jest najlepiej wyposażony w województwie lubuskim.

Fotoreportaż



Podziel się

Komentarze


Imprezy


Pozostałe wiadomości