Rekonstrukcja historycznych wydarzeń (fot. Marcin Kamiński)
Kto z nas jako dziecko nie bawił się w wojsko, lub nie chciał zostać w przyszłości żołnierzem? Dla tych, którzy chcą spełnić swoje marzenia armia czeka otworem. Dla osób, które chciałyby choć na chwilę poczuć jak to jest zostać mundurowym organizowane są w całej Polsce liczne zloty i pikniki wojskowe.
Te najbardziej znane odbywają się w Boryszynie, Bornym Sulinowie czy Darłowie. Ale też organizuje się małe zloty, które często ze względu na swoją kameralność są niczym perełki. Jednym z nich jest zorganizowany po raz pierwszy zlot militariów pod nazwą M.A.S.H, który odbył się w minioną sobotę na terenie Regionalnego Parku Przemysłowego.
Skąd pomysł na zlot i dlaczego taka forma promocji miasta? O to zapytaliśmy burmistrza Skwierzyny, Tomasza Watrosa: - Skwierzyna od przeszło 80 lat związana jest z wojskiem. Uważam, że jest to dobra forma promocji wojska, ale i samego miasta. W przyszłym roku planujemy zmianę miejsca imprezy i mamy nadzieję, że kolejny zlot uda się nam zorganizować już na skwierzyńskim poligonie.
Wszystko zaczęło się tuż po 13 od przejazdu ulicami miasta wozów bojowych z okresu II wojny światowej na miejsce festynu. Co można było zobaczyć? M.in. pojazdy terenowe - GAZ 69, UAZ, replikę niemieckiego pancernego wozu rozpoznania czy KdF Kubelwagen. Przejazd ten wzbudzał zaciekawienie mieszkańców, bo nigdy czegoś takiego w mieście nie organizowano. - Z zaciekawieniem oglądałam przejazd pojazdów, bo były one stare. Po południu na pewno odwiedzę miejsce pikniku, żeby zobaczyć co tam będzie - opowiadała jedna z mieszkanek Skwierzyny, która oglądała przejazd kolumny historycznych pojazdów. Po dotarciu maszyn na miejsce rozpoczął się festyn. Na licznych straganach można było nabyć umundurowanie różnych armii czy też postrzelać z pistoletu na farbę do tarczy. Na scenie głównej zaprezentowały się młodzieżowe zespoły taneczne (m.in. Nowinka), prezentując liczne układy. Między kolejnymi występami można było posłuchać znanych utworów śpiewanych przez lokalne wokalistki.
Dla osób pasjonujących się czarnym sportem na scenie pojawili się Tomasz Gollob, mistrz świata na żużlu oraz Władysław Komarnicki, prezes klubu Stal Gorzów, którzy odpowiadali na pytania mieszkańców.
Z racji, iż impreza miała charakter militarny, nie zabrakło stoiska wojska, w którym pracownicy Wojskowej Komendy Uzupełnień z Gorzowa Wlkp. oraz 35 Skwierzyńskiego Dywizjonu Rakietowego Obrony Powietrznej ze Skwierzyny udzielali informacji. - Jesteśmy tutaj, aby promować wojsko i przedstawić co możemy zaoferować osobom, które chciałyby wstąpić w szeregi armii - wyjaśniał kapitan Arkadiusz Chudoba. - Dużo osób podchodzi i pyta się o pracę w wojsku, bo to pewna przyszłość, a dzięki takim spotkaniom mogą zobaczyć żołnierza w pełnym oporządzeniu - dodał kapitan Chudoba.
Nie zawiedli również motocykliści, którzy przyjechali na swoich maszynach i opowiadali zainteresowanym o swoich przygodach. Koło południa wszyscy czekali na największą atrakcję wieczoru, która miała rozpocząć się tuż po 17. Lubuskie Towarzystwo Rekonstrukcji Historycznej, wraz z licznymi miłośnikami z różnych zakątków Polski przyszykowało rekonstrukcje wydarzeń historycznych, które miały miejsce w 1945 r. w okolicy Skwierzyny. Na przedpolu, po obu stronach można było zobaczyć wojska Armii Czerwonej oraz Wehrmachtu. Mimo przeważającej siły piechoty wspartej czołgiem, po krótkiej wymianie ognia wojska niemieckie przegrały. Takie inscenizacje nie mogłyby mieć miejsca, gdyby nie ludzie z pasją, którzy przypominają historię. - Staramy się wiernie odtwarzać historię, dlatego dążymy do tego, by mieć oryginalne umundurowanie oraz oporządzenie z tamtej epoki. Często musimy samemu szyć mundury, ale chcemy aby nasz wysiłek był jak najbardziej zbliżony do tamtych czasów - opowiadał Zbigniew Tobolewski, rekonstruktor z Lubuskiego Towarzystwa Rekonstrukcji Historycznej. Na koniec imprezy na scenie pojawiły się zespoły muzyczne, które swoją muzyką zabawiały do 20 mieszkańców nie tylko samej Skwierzyny, ale również Gorzowa czy Międzyrzecza.
- Bardzo fajnie, że w naszym mieście zorganizowano taką imprezę, bo to zawsze coś ciekawego. Nie miałyśmy co robić, więc postanowiłyśmy przyjść i obejrzeć występy oraz inscenizacje - podsumowały koleżanki Patrycja i Natalia.