Jeden z projektów "Gorzowa przyszłości" (fot. Bartosz Zakrzewski)
Przy okazji kampanii wyborczych gorzowscy politycy nie raz prezentowali pomysły z pogranicza science fiction. Jak wyglądałoby miasto, gdyby zostały one zrealizowane? Redakcja 66-400.pl zaprasza czytelników na wycieczkę po abstrakcyjnym Gorzowie.
Do miasta przylatujemy małym samolotem z Berlina. Lądujemy na lotnisku Aeroklubu Ziemi Gorzowskiej, znajdującym się w Lipkach Wielkich. Następnie udajemy się samochodem bezpośrednio do miasta. Po drodze obserwujemy potężne reflektory, które rzutują nazwę miasta na powierzchni nieba. Świetnie śmiga się po zmodernizowanych ulicach. Zero dziur, za to wielki komfort jazdy.
Auto zostawiamy na Zawarciu, tuż przy odrestaurowanym Czerwonym Spichlerzu, w którym znajduje się muzeum współczesnej historii Gorzowa. Ruch kołowy od Mostu Staromiejskiego do byłego Kina Słońce jest wyłączony. Możliwy jest przejazd podziemnym tunelem, jednak wolimy przejechać się kolejką linową prowadzącą do nowoczesnych Schodów Donikąd. W okolicach mostu widzimy plażę, a obok niej pływający basen. W oddali słychać głosy dobiegające z „Przystani Gorzów”, czyli centrum rekreacji Zawarcia i przystani dla wodniaków znajdującej się w dawnym porcie.
Mający ochotę na chwilę odpoczynku w parkach lub na bulwarze mogą skorzystać z wypożyczalni leżaków. My nie mamy czasu na leniuchowanie, więc zmierzamy do ZOO i parku rozrywki. Każde przejście dla pieszych wyposażone jest w specjalne brzęczyki dla osób niewidomych, a wszystkie ulice i budynki są przystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Nie ma problemów z zostawieniem w mieście auta, ponieważ swoją rolę znakomicie spełniają wielopoziomowe parkingi.
Prężnie działa Biuro ds. Młodzieży, zatrudniające psychologów i socjologów monitorujących negatywne zjawiska wśród młodych ludzi w pubach, lokalach rozrywkowych i na stadionach. Na ulicach widzimy ludzi spieszących się na mecz do mogącej pomieścić pięć tysięcy osób nowoczesnej hali sportowej. Po wycieczce wracamy spacerowym krokiem do naszego auta przez niedawno wybudowany most, mający na celu wewnętrzną komunikację pomiędzy dwoma brzegami Warty.
Nagle czar pryska, budzimy się w rzeczywistości. Czas zetknąć się z niedoskonałą codziennością.