#szpitaluczy Fakty i mity o e-papierosach

fot. WSzW

- Na początku XXI wieku wmawiano nam, że e-papierosy to bezpieczna alternatywa dla palaczy. Rzeczywiście być może substancji smolistych jest tam mniej, niż w tradycyjnym papierosie, ale to nie znaczy, że możemy bagatelizować problem. Producenci płynów i substancji wykorzystywanych w e-papierosach stosują wiele produktów używanych w przemyśle spożywczym jak (np. wanilinę), kosmetycznym (glicerynę) czy farmaceutycznym (np. witaminę E). Gliceryna, która zawarta jest w kremach do rąk na skórze nam nie zaszkodzi, ale już podgrzana do temperatury 300 stopni i wdychana może być śmiertelnie niebezpieczna. Podobnie jest z witaminą E, która podgrzana - dokładnie pokrywa nasze płuca i uniemożliwia im pracę. E-papierosy zawierają też glikol propylenowy używany w płynach do chłodnic i do odmrażania szyb. Warto to wiedzieć zanim podejmiecie decyzję o tym, czy w ogóle warto tego próbować – mówiła Karolina Gaweł – farmaceutka, kierownik szpitalnej apteki.

Z danych Ministerstwa Zdrowia wynika, że w ciągu 4 lat liczba osób w wieku 15-19 lat, które kiedykolwiek spróbowały elektronicznych papierosów wzrosła z niespełna 17% do ponad 62%. Odsetek młodych osób używających e-papierosy (w tym samym czasie) wzrósł z 5,5 do prawie 30%.

W spotkaniu poświęconym e-papierosom wzięła udział ponad 260-osobowa grupa młodzieży z klas 7 i 8.