Przed nami ostatnia kolejka sezonu zasadniczego. Kolejka jednak, która została rozbita na dwa weekendy. W tę niedzielę odbędą się trzy spotkania Speedway Ekstraligi.
Tydzień wcześniej spotkały się zespoły z Leszna i Częstochowy. Unia Leszno czeka na rozstrzygnięcie meczu gorzowskiej Stali z rywalami z Rzeszowa, aby przekonać się z której pozycji wystartuje w play-off. Częstochowskie Lwy nie powiększą już swojego dorobku punktowego i na pewno w fazie play-off nie pojadą. W Grodzie Kopernika toruńskie Anioły podejmą ekipę z Zielonej Góry i to ta para przesądzi o tym, kto wygra sezon zasadniczy. Caelum Stal zadecyduje czy to podopieczni Czesława Czernickiego, czy leszczyńskie Byki rozpoczną play-off z trzeciej pozycji. W Tarnowie Jaskółki podejmą ekipę Sparty. Te dwie drużyny w bezpośredniej rywalizacji zadecydują kto powalczy w dalszej części sezonu, a kto pojedzie w play-out. Oto typy naszych ekspertów:
Tomasz Lorek:
Tarnów - Wrocław 47:43
Kadrowo wrocławianie nie mogą mieć powodów do radości, bo poobijany jest Kenneth Bjerre, a lekkiego urazu kostki nabawił się Piotr Świderski. Piotrek Baron liczy na doświadczenie Świdra i Ogóra, ale nie jest żadnym sekretem, że na super twardym torze w Mościcach Sparcie będzie trudno znaleźć optymalne ustawienia bike'ów. Niewątpliwie Sparta wie, że od tego meczu zależy jej udział w play-off, więc mobilizacja będzie ogromna. Klasowy junior Magic Janowski nie lubi twardych torów, ale będzie walczył o jak najlepszy wynik, bo nie chce jechać na Red Bull X - Fighters ze świadomością, że Sparty zabraknie w pierwszej szóstce. Gospodarze mają wyrównaną ekipę. Ułamek, Kasprzak i Lindgren to solidni liderzy, a zdolny Słowak Martin Vaculik zechce udowodnić, że zainteresowanie przejawiane przez Poole Pirates nie jest przypadkowe.
Gorzów - Rzeszów 49:41
Matej Zagar i Tomasz Gollob będą mieli długą drogę do przebycia z Terenzano do Gorzowa, ale ten sam kłopot ma duet rzeszowian: Crumpie - Harris. Gospodarze jadą bez Nicki Pedersena, co jest ciekawym zabiegiem. Chęć sprawdzenia dyspozycji Artura Mroczki i Hansa Andersena jest intrygującym manewrem. Goście nie będą łamać kości, bo są świadomi bezpiecznego losu i pewnego miejsca w play-off. Jason i Okoń mają spore doświadczenie wyniesione z jazdy na gorzowskim torze, więc z pewnością będzie to ciekawe widowisko.
Toruń - Zielona Góra 45:45
Holder wyrasta na klasowego żużlowca światowego formatu. Saletra przeżywa drugą młodość. Miedziak nie wie czy otrzyma dziką kartę na GP w Toruniu, więc wyjdzie z siebie, aby pokazać, że sporo potrafi. Wiosną w Zielonej Górze Miedziak błyszczał, a zabrakło Holty zawieszonego za akcję z Dawidem Stachyrą w meczu o utrzymanie się w ekstralidze pomiędzy Włókniarzem a Wybrzeżem. Jednak Falubaz to dobry zespół z odrodzonym Protasiewiczem, napędzonym duetem Hancock - Jonsson i coraz lepiej jeżdżącym po kontuzji Grzegorzem Zengotą. Oba zespoły wciąż pamiętają dramatyczny finał ekstraligi 2009, w którym górą byli zielonogórzanie, więc zapowiada się świetny spektakl.
Paweł Tracz:
Tarnów - Wrocław 50:40
Jaskółki po mocno nieudanym początku sezonu stoją przed ogromną szansą na wejście do szóstki. Spartanie również spisują się nad wyraz lepiej i zapowiadają zdobycie twierdzy na Mościcach. Mój scenariusz? Na papierze mocniejsi są gospodarze i to oni powinni spokojnie awansować. Potrzebują do tego nawet minimalnego sukcesu. Ale goście z pewnością się im postawią i… może jednak dojdzie do niespodzianki?
Gorzów - Rzeszów 48:42
Choć gospodarze pojadą bez Nickiego Pedersena, to i tak powinni poradzić sobie z beniaminkiem. Raczej mało prawdopodobne jest jednak odrobienie 11 punktów straty z pierwszego spotkania. Warto jednak wziąć poprawkę na deszcz, który z przerwami padał w Gorzowie od czwartku. Nasi nie mieli kiedy trenować, bo aura skutecznie storpedowała czwartkowy i piątkowy trening. Nawierzchnia będzie więc zagadką nie tylko dla rywali, ale również dla Stalowców. Mimo to stawiam na żółto-niebieskich.
Toruń - Zielona Góra 49:41
Dla wielu przedwczesny finał, a z pewnością zwiastun tego, czego możemy spodziewać w meczach w strefie medalowej. Torunianie „nie mają” prawa przegrać pojedynku o pierwsze miejsce, tym bardziej, że nie wierzę, że gościom będzie specjalnie zależało na zwycięstwie w Grodzie Kopernika. Jeśli wierzyć w spiskowe teorie, to „Myszy” chcą pozostać na drugim miejscu i w pierwszej rundzie play off zmierzyć się z rzeszowianami. A jeśli tkwi w tym choć ziarno prawdy, to Anioły będą miały ułatwione zadanie.