Od kilku lat w Gorzowie znanych mieszkańców upamiętnia się rzeźbami lub płytami w alei gwiazd. Należałoby oczekiwać, że te miejsca zostaną otoczone opieką i szacunkiem. Niestety, czasami wygląda to tak, że nie potrafimy o to zadbać.
Tym razem rzeźbami upamiętnieni zostaną poeta i przyrodnik. Pomnik Kazimierza Furmana ma stanąć przy Jazz Clubie Pod Filarami. Przyjaciele zmarłego pisarza zakładają społeczny komitet, który ma zebrać fundusze na urzeczywistnienie tej idei. Rzeźba naturalnych rozmiarów stanie u zbiegu ulic Dąbrowskiego i Jagiełły.
Włodzimierz Korsak był przyrodnikiem, pisarzem i prekursorem ochrony środowiska. Jego rzeźba stanie w parku Górczyńskim z inicjatywy leśników. Jest już znana data odsłonięcia - 23 września. Wydarzenie przypadnie zatem w 38 rocznicę śmierci Korsaka.
Szymon i spółka
Nie oni pierwsi zostaną w ten sposób uhonorowani. W Gorzowie stoi już kilka podobnych pomników. Przy bibliotece siedzi sobie Papusza, przy ul. Strzeleckiej na motocyklu pozuje do zdjęć Edward Jancarz, na bulwarze do swojej łódki zaprasza Zacharek, a na skwerze przy Kłodawce malują Henseler i Korcz. Przy Parku 111 za fajerką goni Szymon Gięty, pod warunkiem, że nikt mu jej nie ukradł. To niestety jedna z wstydliwych spraw dotyczących Gorzowa. Nie wszyscy potrafią uszanować pamięć po zasłużonych mieszkańcach, ale także pracę osób, które doprowadziły do tego, że stanęły one w mieście. - To zależy od poziomu nas wszystkich, przy czym gorzowianie nie są gorsi ani lepsi od mieszkańców innych miast. Społeczeństwo się cywilizuje, więc może doczekamy czasów, że przestaną kraść, na to trzeba jednak lat. Nie pozostaje nic innego jak odtwarzać ubytki i mieć nadzieję, że te elementy przestaną ginąć - mówi Jerzy Synowiec, znany adwokat, jeden z inicjatorów stawiania rzeźb znanych gorzowian.
W ostatnich dniach, przy finansowym udziale społeczników, udało się przywrócić sztalugę Henselerowi i tablicę informacyjną. Teraz pomniki malarzy zostaną przekazane miastu, podobnie jak wcześniej Jancarz i Zacharek. Opiekę nad nimi przejmie wówczas magistrat. - W przypadku pomników znajdujących się w naszej gestii szkody powstałe w wyniku aktów wandalizmu lub kradzieży są przez nas naprawiane - zapewnia Anna Zaleska, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Gorzowie.
Pod kuratelą komitetu społecznego pozostaje Szymon Gięty, który stoi na prywatnym gruncie. Synowiec zapowiada, że fajerka zostanie odtworzona po raz kolejny. Czy ostatni? Oby.
Aleja zapomniana
Nie tylko rzeźbami honoruje się zasłużonych gorzowian. Od 1994 roku na Starym Rynku mamy aleję gwiazd. Składa się ona z tablic wykonanych z brązu przez Andrzeja Moskaluka dedykowanych znanym mieszkańcom Gorzowa. Nie wzbudza ona jednak większego zainteresowania, a wielu ludzi przemierzających plac przy Katedrze nie zdaje sobie sprawy z jej istnienia. Trudno się zresztą temu dziwić, miasto niewiele robi, żeby o niej przypominać. Ostatni rok aleje przykrywał piach i ogrodzenie postawione na czas remontu fontanny Pauckscha. Od dawna także nie wmurowano nowej tablicy i w najbliższym czasie się na to nie zanosi. - Plastyk miejski nic nie wie o takiej inicjatywie. W tym roku nikt nie wystąpił z takim wnioskiem - mówi Zaleska.