Wiadomości

Jak przed dwudziestu laty

31 lipca 2011, 02:39
Obrzanie w trakcie występu (fot. archiwum grupy)
Nie ma znaczenia, czy masz 20, 30 czy 60 lat. Najważniejsze jest to, żeby odnaleźć w sobie chęć robienia czegoś, co sprawia satysfakcję, dodaje chęci do życia.
Lata 1978-1979 to czas narodzin Zespołu Pieśni i Tańca Obrzanie, którego założycielem jest Zygmund Miasojed. Taniec już podczas studiów tak go pochłonął, że kiedy przyjechał do Skwierzyny, nie mógł ani przez chwilę o nim zapomnieć. Początki, jak to początki, zawsze bywają trudne. Pomimo tego pan Zygmunt się nie poddał i ambitnie pracował, przygotowując zespół do występów. Pierwsze przeglądy nie były w tak barwnych strojach jak obecnie, w zasadzie osiem par, które tańczyło występowało na galowo. W późniejszym okresie stroje były pożyczane, a kiedy zespół już stał się w miarę rozpoznawalny, kostiumy zakupił Dom Kultury. W 1983 Obrzanie wystąpili po raz pierwszy na Przeglądzie Amatorskiego Ruchu Artystycznego i od razu zdobyli najwyższą z nagród, a mianowicie otrzymali tytuł laureata. Było to bardzo motywujące i z każdą chwilą zespół prężnie piął się do celu, otrzymując coraz bardziej prestiżowe wyróżnienia i nagrody. Lata osiemdziesiąte dla grupy były bardzo znaczące. Stała się ona wizytówką naszego miasta, ale była rozpoznawalna również poza granicami naszego państwa.

I tak jak to w życiu bywa, wszystko co dobre kiedyś się kończy. Zespół funkcjonował do 1996 roku. I od tamtej pory przez około 12 lat był w uśpieniu. Na szczęście ludzi, którzy mają pomysły i szczytne cele w Skwierzynie nie brakuje, więc rok 2008 dla zespołu to czas drugich narodzin.

Zofia Zawłocka, która prowadzi fundację „Dać szansę” zaproponowała kilku byłym tancerzom, żeby przygotowali na koncert charytatywny chociaż jeden układ. Członkowie grupy pomyśleli: „Czemu nie, przecież jest to szczytny cel i warto przypomnieć o dawnej chlubie naszego miasta, o niezapomnianych Obrzanach”. No i się zaczęło.

- Do byłych członków zespołu drogą pantoflową dotarła informacja, że chcemy przygotować jeden taniec i kto ma chęci oraz możliwości będzie mile widziany - mówi jeden z członków zespołu, Stanisław Kireńko. - Ku naszemu zaskoczeniu na próby zaczęło przychodzić dwanaście osób. Oczywiście zespół nie mógłby istnieć bez choreografa, Zygmunta Miasojeda, któremu  pomysł bardzo się spodobał. Dawaliśmy z siebie wszystko, taniec był przygotowany a tu informacja, że koncert się nie odbędzie. Zrobiło nam się smutno, ale pomimo takiej informacji postanowiliśmy, że będziemy się dalej spotykać. Pierwszy publiczny występ odbył się w gimnazjum na zaproszenie  „Nowinki”, była to suita tańców rzeszowskich. Obecnie w repertuarze zespołu są suity: rzeszowska, lubelska, lubuska, jak również polonez, a w najbliższym czasie przygotowujemy mazura - dodaje Kireńko.

Zespół jest otwarty na nowych członków, osoby zainteresowane mogą zgłaszać się do skwierzyńskiego domu kultury i tam uzyskać więcej informacji.

- Nie ukrywam, że bardzo chcielibyśmy zwiększyć liczbę par, tym bardziej, że na początku tańczyliśmy przy nagraniach, a obecnie mamy już swoją profesjonalną kapelę. 24 czerwca na Dniach Skwierzyny mogliśmy zaprezentować wszystkim po części swój repertuar - powiedział pan Stanisław.

Taniec to nie tylko ciężka praca, ale również możliwość oderwania się od obowiązków dnia codziennego, to także miłe spędzenie czasu ze znajomymi. Taniec to realizowanie siebie i pokazanie, że jest on lekiem na wszystko.

Beata Tanaś

Podziel się

Komentarze

Elvis
Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości