- Skąd w ogóle wziął się pomysł na odrodzenie Stilonu?
Ten pomysł w naszych głowach kiełkował już od bardzo dawna. Tak na prawdę od czasu, gdy w GKP zaczęło się dziać bardzo źle, a nawet i wcześniej. My jako kibice nigdy nie pogodziliśmy się z nazwą Gorzowski Klub Piłkarski, zawsze to był w naszych sercach Stilon. W momencie kiedy GKP jeszcze dość dobrze prosperowało powstała inicjatywa, aby zmienić nazwę na Stilon Gorzów. Całe szczęście jednak, że do tego nie doszło, bo jak potoczyły się losy GKP wszyscy wiemy. W momencie, gdy podjęto decyzję o likwidacji jednego klubu postanowiliśmy odrodzić piłkę nożną w Gorzowie pod jedyną słuszną nazwą, Stilon Gorzów. Stwierdziliśmy, że to jedyna nazwa jaka może być. Zawarliśmy układ z Zakładami Włókien Chemicznych Stilon po to, aby móc używać nazwy i loga. Reaktywowaliśmy klub KS Stilon, który jest spadkobiercą ZKS Stilon, Unii, Jedwabnika i Włókniarza, także to jest cały czas ten sam Stilon.
- No właśnie, jak to jest, KS Stilon jest w końcu spadkobiercą wcześniejszych klubów czy nie?
Opinie są co prawda różne, ale formalnie jesteśmy spadkobiercą. Będąc nawet ostatnio w Urzędzie Skarbowym, w którym pobierałem duplikat NIP-u pani zapytała mnie jaki jest rok powstania klubu. Ja się trochę zastanawiałem, bo wiem, że do Krajowego Rejestru Sądowego był wpisywany chyba w 1996 i tak podałem. Natomiast urzędniczka gdy zerknęła w bazę danych stwierdziła, że się mylę, gdyż klub powstał w 1947. Czyli formalnie jesteśmy kontynuatorem Unii, Włókniarza, Jedwabnika i ZKS Stilon.
- Ten „wasz” Stilon rodził się w wielkich bólach.
No tak, w bólach się rodził i cały czas rodzi, bo zanim to wszystko poukładamy minie jeszcze sporo czasu. Te początki są nieciekawe, przede wszystkim z tej strony organizacyjnej. To jest jednak ogrom pracy, staramy się jej sprostać, ale codziennie się coś dzieje. Ja sam prowadząc swoją firmę bywam w niej bardzo rzadko. Ostatnio nawet w domu jestem gościem. Moja żona żartowała ostatnio, że założy klub żon pokrzywdzonych przez Stilon. Jednak musimy wszyscy to teraz przetrwać. Najgorsze było, gdy nie wiedzieliśmy w jakiej lidze zagramy, był kłopot z przystąpieniem do rozgrywek. Działamy także nad pozyskaniem budżetu. Codziennie podpisujemy umowy sponsorskie, umawiamy się na kolejne rozmowy. Coraz prężniej działa także klub 100, także idzie to do przodu.
- Do startu ligi pozostały dwa miesiące, na ile procent jesteście przygotowani?
Myślę, że w połowie. Mówię tak trochę minimalistycznie, ale lepiej powiedzieć mniej, a dążyć do większej ilości tych procentów, niż powiedzieć, że w pełni jesteśmy już gotowi, a później wyjdzie coś nie tak. Ja myślę, że w dniu pierwszego meczu, czyli w drugi weekend sierpnia będziemy przygotowani na 110 proc.
- W ostatnich latach piłka nożna w naszym mieście przeżywała spory kryzys, przede wszystkim jeśli chodzi o pieniądze. Czy jesteście przygotowani na to, żeby tym razem było inaczej?
Reaktywując ten klub od samego początku zakładaliśmy sobie, że sytuacja taka jak była w ostatnim sezonie nie może się powtórzyć i nie są to słowa rzucane na wiatr. Chcemy skroić budżet na miarę naszych potrzeb i zrobimy wszystko, aby nie był to budżet wirtualny. Na pewno nie zrobimy tak, że najpierw zatrudnimy zawodników, a potem będziemy myśleć skąd wziąć pieniądze na ich utrzymanie. My wiemy na co w tej chwili liczymy. Oczywiście, że ten budżet będzie się zmieniał, przynajmniej mamy taką nadzieję. Codziennie coś pozytywnego w tym kierunku się tworzy, natomiast wiemy jakimi pieniędzmi dysponujemy na tę chwilę i tej kwoty na pewno nie będziemy przekraczać.
- Pojawiła się opinia, że Stilon to będzie ekipa złożona z graczy znalezionych po osiedlach. Zgadzasz się z takim stwierdzeniem?
Nie, na pewno tak nie jest. Na pierwszym treningu było około 30 osób. Pewnie, że część z tych osób nigdy profesjonalnie w piłkę nie grała, natomiast od tego pierwszego treningu minął już tydzień i widzimy, że pojawiają się coraz to nowe nazwiska. Są to zawodnicy może nie topowi, ale jeśli chodzi o rynek gorzowski czy lubuski to są to gracze, którzy przewijali się przez ostatnie kilka lat i naprawdę ci chłopcy grać w piłkę potrafią.
- Ile procent kadry stanowić będą gorzowianie?
Na pewno nie może się powtórzyć sytuacja z GKP, że praktycznie nie grał żaden wychowanek. Z nami trenuje już pięciu juniorów. Procentowo myślę, że połowa zawodników będzie z Gorzowa. Pozostała część to będą gracze z naszego regionu, czy to z Nowin, czy Skwierzyny, czy innych miejscowości. Nie będzie armii zaciężnej, nasi zawodnicy będą albo z Gorzowa albo z jego okolic.
Rozmawiał: Radosław Łogusz
Najpiękniejsze melodie świata, czyli od opery do musicalu!
1 marca 2025
kup bilet |
|
Chór i orkiestra Alla Vienna
23 listopada 2024
kup bilet |
|
Polska Noc Kabaretowa 2025
23 maja 2025
kup bilet |
|
Czerwone Gitary. Diamentowe 60-lecie
2 marca 2025
kup bilet |