Podrabiali dowody wpłat w wydziale komunikacji [film]

Starostwo powiatowe w Strzelcach Krajeńskich wpadło na trop oszustów, którzy pośredniczyli w rejestracji samochodów na terenie powiatu strzelecko-drezdeneckiego i posługiwali się fałszywymi dowodami wpłaty.

- Podczas kontroli dowodów wpłat za rejestrację pojazdów, pracownik naszego starostwa stwierdził, że na konto starostwa nie wpłynęło blisko 20 wpłat za rejestrację samochodów, pomimo tego, że dowód poświadczający taką wpłatę był. Dlatego też zarządziłem wewnętrzną kontrolę, aby sprawdzić czy nie jest to po prostu jakiś poślizg w przelewach. Niestety podczas kontroli okazało się, że fałszywe dowody wpłaty były przedkładane przez firmę pośredniczącą w rejestracji samochodów i takich sfałszowanych dokumentów było blisko 100 – komentuje Bogusław Kierus, starosta strzelecko-drezdenecki.

Dlatego też starosta postanowił zgłosić sprawę do prokuratury. Firma, która pośredniczy w rejestracji samochodów działa na terenie powiatu strzelecko-drezdeneckiego i załatwia za zapracowanych mieszkańców wszystkie formalności związane z rejestracją pojazdu.

- Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa otrzymaliśmy w piątek 8 marca od starosty strzelecko-drezdeneckiego. Dotyczy ono rejestrowania pojazdów w oparciu o poświadczające nieprawdę dokumenty. Firma pośrednicząca w rejestracji pojazdów posługiwała się fałszywymi dokumentami, które miały potwierdzać że za rejestrację pojazdu została dokonana wpłata, co w rzeczywistości nie miało miejsca. Teraz prokurator będzie musiał sprawdzić czy osoby, które chciały zarejestrować samochód wpłaciły tej firmie pieniądze i co się później z tą gotówką stało. Nie wykluczone, że będziemy mówić tutaj o przestępstwie podrobienia dokumentów, oszustwa i przywłaszczenia mienia – mówi Roman Witkowski, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gorzowie.

Jak przyznaje starosta, takich fałszywych dokumentów wpłat może być znacznie więcej, ponieważ kontrola cały czas trwa. Pojedyncza wpłata za rejestrację pojazdu jest uzależniona od wartości samochodu i waha się w przedziale od 150 do 250 zł. - Będziemy starać się odzyskanie straconych pieniędzy i o ukaranie winnych – podkreśla starosta Kierus.