Przed sezonem trwały rozmowy dotyczące zorganizowania MotoRacing Show jako imprezy towarzyszącej przy Drużynowym Pucharze Świata, którego finał odbędzie się w Gorzowie. Wszystko wskazuje na to, że te plany nie zostaną zrealizowane.
Dwa lata temu po raz pierwszy na gorzowskim moście mogliśmy oglądać MotoRacing Show. Wtedy było to pewnego rodzaju nowością w naszym mieście. W ubiegłym roku imprezę powtórzono przy okazji półfinału Drużynowego Pucharu Świata. Aura nie była sprzyjająca, jednak jak mówił Łukasz Błaszkowski wszystko przebiegło zgodnie z założeniami. Przed sezonem 2011 również wiele mówiono o tym, że trzeci rok z rzędu w Gorzowie odbędzie się MotoRacing Show. - My robiliśmy wszystko ze swojej strony, żeby pomóc, aby ta impreza doszła do skutku - mówił nam Łukasz Błaszkowski.
Chętnych do organizacji tej imprezy, oraz do przypisania sobie zasług nie brakowało, jednak problemem była kwestia finansowa. - Odbyły się dwa spotkania w OSiR-ze, jednak pan Włodzimierz Rój nie jest w stanie dźwignąć finansowo tej imprezy - tłumaczył Błaszkowski. Wiadomo, że MotoRacing Show miało być imprezą towarzyszącą przy Drużynowym Pucharze Świata, który w lipcu odbędzie się w Gorzowie. Jednak jak się okazuje Klub Sportowy Stal Gorzów nie ma pieniędzy na organizację takiego przedsięwzięcia, które miało reklamować i uatrakcyjnić wolny dzień pomiędzy barażem a finałem DPŚ. - Nie mają pieniędzy na to, żeby dołożyć się do imprezy - powiedział Łukasz Błaszkowski na temat stanowiska gorzowskiej Stali.
Sam zawodnik przed sezonem mówił, że czeka na spotkanie z prezydentem Tadeuszem Jędrzejczakiem. Spotkanie miało dotyczyć finansów dla "Małego" na sezon, a także imprezy, która powinna odbyć się w lipcu. Łukasz Błaszkowski zaznaczał, że spotkania z osobą zarządzającą naszym miastem się nie doczekał, a do tego nie dostał żadnych informacji na temat MotoRacing Show. Obecnie mamy już końcówkę maja, a więc czasu jest bardzo mało, jeżeli miałoby to się odbyć w lipcu. - Ja już wiem, że na dzień dzisiejszy nie uda się zorganizować tej imprezy tak jak planowaliśmy - tłumaczy Błaszkowski.
Gorzów Wielkopolski był już świadkiem dwóch imprez z serii MotoRacing Show. Czy organizatorzy przeniosą imprezę do innego miasta? - Priorytetem było dla mnie to, żeby zorganizować imprezę w swoim mieście - mówił gorzowianin, który zawsze identyfikował się ze swoim miastem. Jednak w obecnej sytuacji wszystko wskazuje na to, że impreza nie dojdzie do skutku w rodzinnym mieście Łukasza Błaszkowskiego. Impreza miała być pokazana w ogólnopolskiej telewizji. Błaszkowski planował również zaprosić znane osobistości ze świata sportów samochodowych, ale także z showbiznesu. Jak się okazuje, to nie jest wystarczający argument do promocji miasta.
Błaszkowski w tym sezonie miał zapewnione dwa starty w wyścigach z serii ADAC Chevrolet Cruze Cup 2011. Po dwóch wyścigach Łukaszowi udało się zaprezentować w jeszcze jednym turnieju w ekipie Wojciecha Giermaziaka. - Przejechałem dodatkowo jedną eliminację - komentował obecny sezon Błaszkowski. Jednak głównym argumentem, dla którego gorzowianin nie startuje w następnych eliminacja jest brak środków finansowych. - Nie ukrywam, że mamy dość dużą dziurę w budżecie. Mam nadzieję, że parę złotych uda nam się uzyskać jeszcze w tym sezonie - dodawał mistrz Polski w wyścigach samochodowych.
Można rzec, że sezon Łukasz ma już za sobą, aczkolwiek wciąż liczy na dodatkowe środki, które pozwolą mu jeszcze wyjechać na tory wyścigowe. Ponadto najprawdopodobniej impreza MotoRacing Show, którą Błaszkowski zorganizował i promował w Gorzowie nie dojdzie do skutku, a na pewno nie będziemy mogli być jej świadkami w lipcu. Chęci ze strony kierowcy wyścigowego jest sporo, zainteresowania ze strony władz miasta mało.
Zapraszamy do zakładki Multimedia, gdzie znajdziecie całą naszą rozmowę z Łukaszem Błaszkowskim.