Wiadomości

Pijany 66-latek porzucił auto pod Gorzowem

6 września 2018, 21:19, red
fot. archiwum
Jechał całą szerokością jezdni przez ponad 10 kilometrów z Gorzowa do Lubniewic. Pijany 66-latek porzucił auto na poboczu drogi, a po lesie gonili go policjanci wraz z pracownikami pomocy drogowej. Mężczyzna został zatrzymany.

Wszytko działo się w czwartek 6 września około godziny 19:30 na drodze krajowej nr 22 na ulicy Podmiejskiej w Gorzowie. Właśnie tą drogą jechał kompletnie pijany, 66-letni mężczyzna, który siedział z kierownią popularnego mercedesa "okularnika" i jak twierdzą świadkowie – poruszał się całą szerokością jezdni.

- Zanim policjanci dotarli na miejsce, wpłynęło kolejne zgłoszenie o pijanym kierowcy, tym razem w rejonie Prądocina - opowiada Mateusz Sławek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej w Gorzowie. Świadkowie podawali tę samą markę samochodu i numer rejestracyjny. Okazało się, że mężczyzna zdążył już wyjechać poza Gorzów. W okolicach parkingu leśnego na drodze z Gorzowa do Lubniewic mężczyzna porzucił samochód.

- Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, samochód stał porzucony na poboczu drogi, a mężczyzna uciekał w stronę lasu. Policjanci zatrzymali 66-letniego mężczyznę w lesie. 66-latek odmówił badania na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu. W związku z tym trzeba będzie pobrać od niego krew w szpitalu - mówi Sławek.

W akcji uczestniczyli też pracownicy firmy Fix-Car Pomoc Drogowa. To dzięki ich zaangażowaniu udało się zatrzymać mężczyznę, który schował się w lesie.

- 40-letni świadek zdarzenia, który jechał za pijanym kierowcą, nie był w stanie zatrzymać 66-latka. Dlatego wraz z policjantem pobiegliśmy do lasu go szukać. Udało się go znaleźć po krótkich poszukiwaniach – opowiada Marcin Chwalisz, właściciel firmy FIX-Car Pomoc Drogowa.


Podziel się

Komentarze

Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości