Wiadomości

Kto zadba o małych przedsiębiorców?

20 lipca 2018, 21:52, Forum dla Gorzowa
Przechadzając się ulicami Gorzowa zauważamy wiele inwestycji, remontów, które z jednej strony są koniecznością, z drugiej zaś utrudniają życie, ale inaczej się nie da, ponieważ poprzednie cztery kadencje prezydenta Jędrzejczaka to szesnaście lat, które można określić mianem niewykorzystanych szans i przeszacowanych inwestycji.

Ulice to nie tylko budowa, ale i przede wszystkim sklepy, sklepiki, kioski, lokale usługowe i to właśnie jest, a w zasadzie powinno być wpisane na stałe w wizerunek miast gdyż era fabryk i oparcia gospodarki na ciężkim przemyśle dawno przeminęła, a na pewno w naszym regionie. Remont remontem, a Mali Przedsiębiorcy (dalej M.P.) pozostawieni zostali samym sobie.

Urząd Miasta wypełniony urzędnikami do zadań wszelakich i całym prezydenckim sztabem wydaje się nawet nie kiwnąć palcem, by zainteresować się sytuacją gorzowskich M.P., jak dowieźć towar, jak klient ma do nich dotrzeć i czy może by tak, chociaż zmniejszyć stawkę czynszu na czas remontu? Nie! Po co? Ok. Remonty były, są i będą jednak M. P. również są i powinni być, bo to „sól” tego miasta.

Wielu z czytelników pamięta pewnie kantor walutowy w Łaźni Miejskiej. Istniał tam od lat 90. Dzisiaj, jednego z pierwszych gorzowskich kantorów, już nie ma, z jednej prostej przyczyny, remontowana ulica Jagiełły, która co prawda remontu wymagała, spowodowała odpływ klientów i chcąc to odbudować, wrócić do punktu wyjścia, potrzeba prawie dwunastu miesięcy pracy. W rozmowie z byłym właścicielem udało mi się dowiedzieć, że starał się uzyskać na czas remontu niższą stawkę najmu od miasta. Został jednak przez jednego z wiceprezydentów zlekceważony i na pisma z prośbą, jakie kierował do Urzędu Miasta dostawał odmowną decyzję. Gorzowska norma urzędowa. Czy ktoś na tej ulicy otrzymał pomocną dłoń lub propozycję pomocy z Urzędu Miasta? Nie. To było niespełna dwa lata temu.

Mijają dwa lata, jest 2018 rok miasto jest rozkopane (bo potrzeba remontów jest przytłaczająca) i rozkopywane będzie coraz bardziej (bo potrzeba jest ogromna), ale czy Urząd Miasta pomaga dziś w jakikolwiek sposób M. P.? Sami przedsiębiorcy organizują się w małe grupki lub indywidualnie starają się iść „po swoje” do Urzędu Miasta ze stosownym „papierem". Czy uzyskują pomoc? Z moich rozmów wynika, że nie. Znowu. Proszę się przejść ulicą Sikorskiego i porozmawiać z właścicielem w jednej czy drugiej piekarni lub innym lokalu handlowym bądź usługowym. Pracownik jednego z budynków usługowych przy ul. Młyńskiej ponad miesiąc wydzwaniał do lokalnej stacji radiowej, gdy gościli tam prezydent lub wiceprezydent i prosił o zwrócenie uwagi na potrzebę odpowiedniego oznakowania dwukierunkowości tej ulicy, ponieważ notorycznie parkowano tam pojazdy na zakazach, co uniemożliwiało dojazd do budynku usługowo-handlowego.

Mało? Ulica Chrobrego przechodząca w Mieszka I z tytułu objazdów odczuwa wzmożony ruch samochodowy. Miejsc do parkowania jest tam mało, tymczasowe przystanki MZK (mimo że niezbędne) nie pociągnęły za sobą żadnej rekompensaty dla M. P., a klient, chcąc tam podjechać po zakupy, czy skorzystać z jednego z wielu lokali usługowych nie może tego uczynić, bo bezskutecznie poszukuje wolnego miejsca i koniec końców często
decyduje się na wydanie swoich pieniędzy gdzie indziej. Czy ktokolwiek z Urzędu Miasta pofatygował się tam by rozeznać się w skutkach utrudnień dla M. P.? Nie.

Tego typu przykładów można by mnożyć i podawać więcej i więcej. Czy przeczyta to urzędnik lub jego przełożony? Nie wiem, ale wiem jedno, że lekceważenie i obojętność w tych okolicznościach względem M. P. jest i niestety nadal, w obecnym kształcie i charakterze kadry Urzędu Miasta będzie. Jak władze miasta chcą zachęcać kolejne osoby do zakładania własnej, działalności gospodarczej? Jak potencjalny przedsiębiorca może czuć się bezpiecznie ze swoimi planami skoro ktoś w ciągu kilku lat może go na wiele miesięcy odciąć od ciągów komunikacyjnych nie proponując przy tym żadnej rekompensaty czy pomocy?

Warto również dodać, że problemy M. P. nie są wcale podyktowane dużą konkurencją czy brakiem doświadczenia na rynku. Tydzień temu bankructwo ogłosił jeden ze starszych i bardziej znanych sklepów z artykułami dla dzieci Nilago. Jak Państwo myślicie, jakie były tego przyczyny?

Nie chcemy jednak jedynie narzekać i krytykować, w związku z czym proponujemy, aby Urząd Miasta na czele z prezydentem i wszystkimi wiceprezydentami sprokurowali debatę z udziałem zainteresowanych M. P. i przedstawili, nawet teraz, pakiet dostępnych i skutecznych działań mogących rozwiązać liczne problemy przedsiębiorców. Czy tak się stanie? Zobaczymy. Oficjalna sugestia takiego spotkania niebawem zostanie złożona w Urzędzie Miejskim. Zapraszamy również reporterów lokalnych mediów, aby przeszli się po lokalach użytkowych przy ulicach Chrobrego i Mieszka I oraz w okolicach dużych robót miejskich. Niech zapytają przedsiębiorców o ich sytuację, oczekiwania i ewentualne próby interwencji w swojej sprawie.


Podziel się

Komentarze

Zobacz, jak wygląda Gorzów teraz – kamera na żywo

Imprezy


Pozostałe wiadomości