Dziś o 17.00 piłkarze GKP Gorzów i Pogoni Szczecin powinni wybiec na boisko przy ulicy Olimpijskiej, żeby walczyć o ligowe punkty. Powinni, bo od ponad tygodnia wiemy, że do tego nie dojdzie.
W zeszłą środę bowiem piłkarze spotkali się na ostatnim treningu i rozjechali się w poszukiwaniu nowych klubów. Dyrektor Mariusz Niewiadomski i kurator Janusz Szczepanowski podjęli natomiast działania zmierzające do wycofania zespołu z pierwszej ligi. Pierwszy wysłał pismo z prośbą o wycofanie GKP z rozgrywek, a drugi informację, że zespół nie przystąpi do meczu z Pogonią Szczecin. Okazało się, że skuteczniejsze było działanie Szczepanowskiego, bowiem pismo wysłane przez dyrektora Niewiadomskiego w ogóle nie było rozpatrywane przez PZPN. Działacze piłkarskiej centrali przyjęli natomiast informację o walkowerze.
Jako, że to już trzeci walkower gorzowski zespół oznacza automatyczną, karną degradację o dwie klasy rozgrywek. Pewne jest jednak, że i w trzeciej lidze w przyszłym sezonie zabraknie gorzowskich piłkarzy. 20 maja podjęta zostanie bowiem najprawdopodobniej uchwała o likwidacji GKP. Na ten dzień bowiem kurator zwołał zapewne ostatnie walne zebranie członków klubu. Spotkanie ma się odbyć w sali sesyjnej Urzędu Miasta.
A co dalej z piłkarzami? Niektórzy jak Emil Drozdowicz, czy Kamil Ulman znaleźli sobie już nowe kluby. Młodzi gracze, którzy byli wypożyczeni do GKP wrócą do swoich klubów. Część piłkarzy wciąż czekać jeszcze musi na rozwiązanie kontraktów. Kolejne posiedzenie Izby ds. Rozwiązywania Sporów Sportowych planowane jest na 19 maja. Wtedy też kolejni zawodnicy staną się wolnymi graczami i będą mogli szukać sobie nowych pracodawców.