• Dziś 10°/3°
  • Jutro /5°
Wiadomości

Paralizatorem w bandytę

5 marca 2015, 15:24, Anna Warchoł
W czwartkowe popołudnie 5 marca pięciu policjantów na terenie Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie pod czujnym okiem instruktora szkoliło się, jak używać paralizatora w starciu z przestępcą i w jakich sytuacjach można go zastosować.

Jeszcze do niedawna gorzowscy policjanci mieli do dyspozycji jeden paralizator! - Miał go oficer dyżurny i trzeba było poprosić o jego udostępnienie na daną interwencją – komentuje Sławomir Konieczny, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji. Na szczęście to już przeszłość. Obecnie funkcjonariusze z Komendy Miejskiego Policji mają do dyspozycji sześć takich urządzeń.

Bez wątpienia wpływ miała na to również sprawa Ramzesa O., który w lipcu 2014 roku przy ul. Mieszka I został postrzelony przez policjantów. Wówczas pojawiły się głosy, że tej sytuacji można było użyć paralizatora, którego niestety mundurowi nie posiadali.

Paralizator? Alternatywa dla broni

- Paralizator Taser, to alternatywa dla użycia broni. Zwłaszcza na klatkach schodowych, na korytarzach czy w mieszkaniach – podkreśla Konieczny. W takich przypadkach strzelanie mogłoby narazić na niebezpieczeństwo osoby postronne.

Dlatego też, aby jak najlepiej obchodzić się z Taserem – została zorganizowane specjalne szkolenie z użyciem paralizatora.

W szkoleniu brało udział pięciu policjantów, którzy pod okiem instruktora uczyli się, jak posługiwać się paralizatorem, a także w jakich okolicznościach może zostać on użyty. Do tego celu została wykorzystana klatka schodowa w miejskiej komendzie.

- Jeżeli nasz przeciwnik zostanie potraktowany paralizatorem, to przez pięć sekund jego ciało odrętwiałe i taka osoba nie będzie mogła się ruszyć czy nam uciec - tłumaczy Emil Downar, instruktor użycia paralizatora. – Jednak nie każda osoba w taki sam sposób reaguje na taki impuls elektryczny. 

Fotoreportaż



Podziel się

Komentarze


Zobacz także

Imprezy


Pozostałe wiadomości