• Dziś /0°
  • Jutro /3°
Wiadomości

Siniaki przy pobieraniu krwi — czy da się ich uniknąć?

14 listopada 2023, 11:15, Artykuł partnera
Źródło: Pexels
Wbrew pozorom, siniaki na ciele pojawią się nie tylko po przypadkowych upadkach czy zderzeniach — czasem są one pamiątką po pobraniu krwi. Już sam zabieg nie należy do najprzyjemniejszych; większość z nas wolałaby więc, by nic nam o nim nie przypomniało. A zwłaszcza nie charakterystyczne zasinienie! Dlaczego pobieranie krwi może skończyć się siniakiem i jak tego uniknąć? O tym przeczytasz w naszym artykule.

Dlaczego pobieranie krwi może zakończyć się siniakiem?

Siniak jest niczym innym, jak drobnym (i niegroźnym) wylewem krwi z uszkodzonych naczyń krwionośnych znajdujących się tuż pod skórą. I już tu tak naprawdę mamy odpowiedź na postawione w nagłówku pytanie! Zabieg pobierania krwi wymaga przecież przekłucia skóry igłą, czyli, innymi słowy, przerwaniem ciągłości naskórka. A stąd już niewiele nas dzieli od przypadkowego nadwyrężenia naczyń krwionośnych.

Siniaki przy pobieraniu krwi są więc najczęściej efektem… błędu osoby wykonującej zabieg. Wystarczy, że igła minimalnie nie trafi w żyłę, a na skórze pojawi się nieestetyczne zasinienie. Co ważne, prawdopodobieństwo pojawienia się siniaka jest tym wyższe, im słabsze są nasze naczynia krwionośne. Problem z nimi często mają osoby starsze oraz z niedoborem witaminy C (odpowiedzialnej m.in. właśnie za odporność naczyń na mikropęknięcia). Inną przyczyną powstania siniaka bywa tzw. wynaczynienie się krwi, które może mieć miejsce, jeżeli będziemy nieodpowiednio (zbyt krótko lub za słabo) uciskać powstałą po wkłuciu igły ranę.

O innych przyczynach powstawania siniaków — niekoniecznie medycznych! - przeczytasz na https://herbapol.poznan.pl/artykuly/siniaki-po-upadkach-zastrzykach-i-po-pobieraniu-krwi-jak-je-leczyc/.

Jak zapobiec powstaniu siniaka?

Na to, czy zabieg skończy się siniakiem, czy nie, mamy ograniczony wpływ — wiele zależy bowiem od wprawy flebotomisty (specjalisty od pobierania krwi) i… naszego szczęścia. Drobne pomyłki zdarzają się przecież każdemu. Możemy jednak temu szczęściu pomóc — i podjąć kilka kroków.

Przed zabiegiem

Najlepsze, co możemy zrobić, aby uchronić się przed powstaniem siniaka, to po prostu zadbać o nasze naczynia krwionośne. Im będą mocniejsze, tym mniejsza szansa, że ulegną uszkodzeniu podczas zabiegu (i nie tylko!). Na wzmocnienie układu krążenia polecamy dietę bogatą w witaminę C (nie powinno w niej zabraknąć cytrusów, jagód, kapusty czy brokułów) i uzupełnioną preparatami zawierającymi rutynę — na przykład od Herbapolu Poznań, o którego wielopokoleniowej historii produkcji ziołowych produktów prozdrowotnych przeczytasz na https://herbapol.poznan.pl/.

Z kolei bezpośrednio przed samym badaniem radzimy… pić wodę! Każda jej szklanka pomaga upłynnić krew, a tym samym — ułatwić jej pobranie i zminimalizować ryzyko pęknięcia żyły. Jak potwierdzają flebotomiści, już jedna szklanka wody wypita na kilkadziesiąt minut przed zabiegiem może ułatwić im pracę.

Po zabiegu

A jak zachować się po pobraniu krwi? Szczegółowych instrukcji powinien zawsze udzielić przeprowadzający zabieg specjalista; zasady postępowania z raną po wkłuciu są jednak uniwersalne, więc opowiemy o nich krótko i my.

Pierwsza rada to: staramy się trzymać rękę prosto, przynajmniej w miarę możliwości. Dlaczego? Zginając i rozprostowując rękę ze świeżym wkłuciem rozciągamy ranę — a to może doprowadzić do nadwyrężenia naczyń krwionośnych.

Druga kwestia: koniecznie uciskamy ranę! Nie za lekko (delikatne uciskanie opatrunku nie wchodzi w grę), ale i tak, by nie „miażdżyć” miejsca wkłucia. Uciskamy na tyle mocno, by zatamować krwawienie — przez 3-4 minuty.

I wreszcie — nie przemęczamy ręki po zabiegu, by dać jej szansę na regenerację. Warto odpuścić sobie w dniu pobrania krwi dźwiganie ciężkich toreb z zakupami czy intensywny trening. 


Podziel się

Komentarze


Imprezy


Pozostałe wiadomości