Sprawa policjantki z Gorzowa trafiła do prokuratury

fot. Anna Kluwak

W minionym tygodniu portal gorzowianin.com informował o tym, że do służby w sztabie prewencji w Komendzie Miejskiej Policji w Gorzowie została przyjęta kobieta, która wcześniej odbywała ponad 6-miesięczną karę więzienia w Szwecji za przemyt narkotyków. Jak się okazało, kobieta podczas rekrutacji zataiła tę informację i została przyjęta do służby w sierpniu 2020 roku. 

- W procesie rekrutacji do policji sprawdzana jest między innymi karalność kandydata w Krajowym Rejestrze Karnym. Wobec tej kobiety także zostało przeprowadzone takie sprawdzenie, w wyniku którego okazało się, że nie figuruje ona w rejestrze karnym. Postępowanie rekrutacyjne zostało przeprowadzone kompletnie, w związku z powyższym, nie możemy tu mówić o jakimkolwiek uchybieniu osób odpowiedzialnych za proces rekrutacji do Policji – tłumaczył Mateusz Sławek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.

Wobec policjantki było prowadzone postępowanie dyscyplinarne i administracyjne, związane ze zwolnieniem jej ze służby. W środę 17 lutego zostało zakończone, a kobieta została zwolniona dyscyplinarnie z pracy w policji. 

Jak się okazało, Komenda Wojewódzka Policji w Gorzowie złożyła zawiadomienie do Prokuratury  Rejonowej, w sprawie byłej już policjantki. Chodzi o sprawdzenie, czy nie doszło do poświadczenia nieprawdy w dokumentach podczas wypełniania ankiety w procesie rekrutacji.

Postępowanie prowadzone jest pod kątem artykułu 233 §1 kodeksu karnego, które mówi o tym, że "Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8".