Ktoś znów podpala śmietniki w Gorzowie

fot. archiwum/czytelniczka Monika

- Od godziny 5 rano bardzo dużo straży i policji jeździ od kościoła przy ul. Czereśniowej w stronę ronda. Straż i policja jest również koło Stokrotki - napisała do redakcji portalu gorzowianin.com czytelniczka Ewa.

Jak się okazało wszystko przez serię podpaleń śmietników. W poniedziałkowy poranek 30 stycznia doszło aż do 7 podpaleń na terenie osiedla Sady w Gorzowie. Do pierwszego pożaru śmietników doszło o godz. 4.08 przy ul. Legionów Polskich. Na miejsce zostały wysłane dwa zastępy straży pożarnej. Podpalona została wiata śmietnikowa znajdująca się w budynku. Na szczęście strażacy szybko ugasili ogień i nie doszło do tragedii.

Następnie o godz. 5.04 paliły się śmietniki przy ul. Kwiatkowskiego, na miejsce został wysłany jeden zastęp straży pożarnej. Dosłownie chwilę później, bo o godz. 5.06 płonęły już śmietniki przy ul. Paderewskiego. Podpalacz na tym nie przestał i podpalone zostały kolejne pojemniki na odpady. O godz. 5.12 strażacy wyjeżdżali do płonących śmietników przy ul. Narutowicza, o godz. 5.18 przy ul. 8 Maja, o godz. 5.34 przy ul. Kościuszki oraz o godz. 6.07 przy ul. Witosa.

- Od samego rana miejscu pracowało kilka patroli, będziemy też sprawdzać zapisy z monitoringu. Tutaj nie ma wątpliwości, że były to celowe podpalenia. Dlatego jeżeli ktokolwiek ma wideorejestrator, który znajdował się w okolicy płonących śmietników, proszony jest o kontakt z policją – komentuje Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gorzowie.