Jesteście ludźmi wielkiego serca!

- Nasza córeczka umiera na raka, a my mamy dwa dni, by zebrać pieniądze potrzebne na uratowanie jej życia! W piątek musimy stawić się w Klinice w Wiedniu. Operacja musi odbyć się jak najszybciej, bo guz w główce Hani rośnie. W tej walce liczy się każdy dzień, każda godzina... W Polsce nie ma już nadziei – leczenie dostępne w kraju nie działa. Czas ucieka, a życie Hani powoli gaśnie. Nie możemy czekać. Jeśli do piątku nie zapłacimy najważniejszej w naszym życiu ceny, kolejnej szansy może już nie być. Błagamy o pomoc! - pisali na stronach internetowych Fundacji Siępomaga rodzice Hani.

Na leczenie w Wiedniu potrzebne jest 100 tysięcy euro. Za tę kwotę, austriaccy lekarze usuną guza i małej Hani i rozpoczną protonoterapię. W środę, 11 października na stronach fundacji Kawałek Nieba i Siepomaga ruszyła zbiórka. Odzew internautów był niesamowity. Akcja poruszyła serca i portfele wielu. Dzięki sieciom społecznościowym, portalom i SMS-om, błagalną prośba o pomoc dotarła do wielu. W niespełna 8 godzin blisko 27 tysięcy osób zebrało potrzebną na operację kwotę. - Jesteście wszyscy ludźmi WIELKIEGO SERCA! Każdy dołożył swoją cegiełkę! DZIĘKUJĘ! Haniu... nie poddawaj się i wracaj do nas zdrowa! Trzymamy kciuki! - pisał na swoim profilu Bartłomiej Mądry, rzecznik gorzowskich strażaków, kolega i współpracownik taty Hani — Pawła Fijaka, gorzowskiego strażaka.

- Nawet nie Wiecie jak się cieszymy, euforia po sam sufit. Boże dzięki Ci za tych wspaniałych ludzi. To wszystko dzięki Wam. Jeszcze raz dziękujemy - mówili rodzice Hani.

W piątek Hania z rodzicami ma pojawić się w Wiedniu. Zebrane przez Was pieniądze dały nadzieje na to, że nie wszystko jest stracone. Wszyscy mocna trzymamy kciuki za Hanię i czekamy na dobre wieści ze stolicy Austrii.